Optymistyczny terminarz Chrobrego Głogów

Szczypiorniści Chrobrego Głogów są największą rewelacją trwającego sezonu PGNiG Superligi. Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego zajmują w tabeli piąta lokatę, a może być jeszcze lepiej.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Głogowianie kibiców i ekspertów zaskoczyli już jesienią. Po dwóch otwierających sezon porażkach Chrobry z sześciu kolejnych meczów wygrał cztery, na dobre umacniając się w górnej części ligowej tabeli. Start wiosny był jeszcze lepszy. Zespół Przybylskiego najpierw po zwycięstwie nad PGE Stalą Mielec zapewnił sobie awans do ćwierćfinału rozgrywek o Puchar Polski, a następnie w walce o punkty ograł kolejno Czeczeńców, KPR Legionowo i MMTS Kwidzyn.

Przed startem rozgrywek celem zespołu z Dolnego Śląska był awans do fazy play-off. Założenia już teraz głogowianie zrealizowali i co ugrają dalej, będzie ich. Do czwartego miejsca w tabeli na sześć kolejek przed końcem fazy zasadniczej Chrobry traci jedno oczko, a jego przewaga nad siódmym miejscem opiewa na pięć punktów.

Tej wiosny zespół Przybylskiego podejmie jeszcze Azoty Puławy, Górnika Zabrze i Vive Targi Kielce oraz odwiedzi Opole, Piotrków Trybunalski i Lubin. Mecze ligowe głogowianom wzbogaci pucharowa rywalizacja z KPR-em Legionowo. Do zdecydowanej większości wiosennych spotkań Chrobry przystąpi z pozycji faworyta.

- Terminarz faktycznie mamy nie najgorszy, ale zawdzięczamy to przede wszystkim temu, że jesienią potrafiliśmy wygrywać trudne mecze na wyjazdach i dzięki temu jesteśmy w miejscu, w którym się obecnie znajdujemy. Gdyby nie kilka zwycięskich spotkań na obcych parkietach, teraz moglibyśmy być w strefie spadkowej - podkreśla Przybylski. Z puławianami jego zespół zagra już w środę, a stawką meczu będzie czwarte miejsce w tabeli.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×