Gudmundur Gudmundsson: EHF nic nie zrobi. Dujszebajew zachowuje się jak król

- Jeżeli ktoś krytykuje jego zachowanie podczas meczu, wydaje mu się, jakby ktoś przeszkadzał królowi - mówi o Talancie Dujszebajewie szkoleniowiec RNL, Gudmundur Gudmundsson.

Paweł Nowakowski
Paweł Nowakowski
We wtorek 25 marca wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec trenera kieleckiej drużyny za zachowanie po meczu 1/8 Ligi Mistrzów. - Sprawa może zakończyć się w naszym systemie prawnym w najbliższym czasie, a ewentualna kara będzie obowiązywać od poniedziałkowego meczu rewanżowego - oznajmił na łamach Jyllands Posten JJ Rolwand, odpowiedzialny w EHF za kontakt z mediami. "Nie należy oczekiwać ostrych kar. Jest to ta sama komisja dyscyplinarna, która w ubiegłym tygodniu mając dokładny zapis wideo ukarała zawodniczkę Buducnosti Podgorica, Milenę Knezević dwoma meczami karencji za zaatakowanie głową Anitę Gorbicz" - podkreślają żurnaliści.

W przypadku zajścia na meczu w Hali Legionów również są materiały wideo, lecz nie przedstawiają one niezbitych dowodów na winę Talanta Dujszebajewa, szkoleniowca Vive Targów Kielce. - Chciałem podejść do moich byłych kolegów z Kielc i podziękować im za grę. Wówczas on (Dujszebajew) podszedł i uderzył mnie pięścią w krocze - żali się Gudmundur Gudmundsson. - Jestem głęboko wstrząśnięty - dodaje.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- Widziałem, że krzyczeli na siebie w drugiej połowie i oba filmy z tego zdarzenia, ale ciężko mi powiedzieć coś konkretnego na ten temat, bo nie wiem czy Gudmundur wykonał gest, o jaki został oskarżony. Powiedział nam, że nigdy by tego nie zrobił - poinformował Niklas Landin. - Wrócił do hotelu i był zszokowany. Nie mógł zrozumieć jak coś takiego może mieć miejsce - dodał bramkarz Lwów z Mannheim, który ma radę dla obu szkoleniowców przed rewanżowym spotkaniem 1/8 LM zaplanowanym na poniedziałek 31 marca. - Muszą znaleźć rozwiązanie jak dorośli mężczyźni, a nie jak dwie dziewczyny, które siedzą i krzyczą na siebie podczas konferencji prasowej.

W kuluarach mówi się, że na niekorzyść Dujszebajewa zadziałać może jego emocjonalne zachowanie na konferencji prasowej. Szkoleniowiec mistrzów Polski zademonstrował obsceniczne gesty, jakie miał wykonać w jego stronę trener Lwów. - Oczywiście, że nie wykonałem takich ruchów. Ten człowiek jest szalony, twierdząc, że robiłem coś takiego - irytuje się trener Rhein-Neckar Löwen. - Złożyliśmy skargę do EHF za jego cios wobec mnie i zachowanie na konferencji prasowej. Nie będziemy siedzieć cicho, a on nie będzie o mnie kłamał w ten sposób. Nie akceptujemy tego - zaznaczył.

- EHF nic z tym nie zrobi. Nie zareagowali na to, co spotkało Skjern w Zomimak (stronnicze sędziowanie azerskich sędziów podczas meczu Pucharu EHF dop. red.), więc teraz też nie będzie żadnej kary. Za kilka dni będziemy się musieli ponownie zmierzyć - przewiduje Islandczyk. - Jeżeli ktoś krytykuje jego zachowanie podczas meczu, wydaje mu się, jakby ktoś przeszkadzał królowi. Jest bardzo agresywny i prowokacyjny. Sobotnie doświadczenie bardzo mnie rozczarowało. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać w naszym sporcie - zakomunikował opiekun RNL.

Dziennikarze Jyllands Posten podkreślają, że przeciwko nowemu trenerowi reprezentacji Danii nie było toczone postępowanie dyscyplinarne, a Dujszebajew, który był wspaniałym zawodnikiem, jako trener wielokrotnie miał zatargi. W 2006 roku podczas hiszpańskiego klasyku Ciudad Real - FC Barcelona wszedł na boisko i uderzył Dragana Skrbicia.

Twoim zdaniem zachowanie niemieckiego klubu ws. zajścia trenerów jest...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×