Mariusz Jurkiewicz: Niemcy to ranne zwierzę

Reprezentacja Polski rozpocznie w sobotę walkę o udział w finałach mistrzostw świata. - Gramy o być albo nie być - mówi Mariusz Jurkiewicz.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Biało-czerwoni w Ergo Arenie podejmą reprezentację Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi od kilku lat znajdują się w kryzysie, a na ostatniej wielkiej imprezie ich zabrakło. Rywal to jednak silny i nieobliczalny, którego w żadnym wypadku lekceważyć nie można. - Niemcy to obecnie trochę takie ranne zwierzę. Są bardzo niebezpieczni, bo ostatnio na mistrzostwach Europy ich zabrakło i teraz zrobią wszystko, żeby wrócić do elity - nie kryje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Jurkiewicz.
Za naszą zachodnią granicą nikt nie wyobraża sobie braku awansu. - Z moich rozmów z kolegami grającymi w Niemczech wynika, że jest tam ogromna presja i ciśnienie na wygraną. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jakie nastawienie mają nasi rywale. My na pewno pod tym względem nie będziemy im ustępować. Czeka nas walka dwóch drużyn, dla których występy na wielkich imprezach to sprawa obowiązkowa - nie kryje doświadczony zawodnik.

Polacy na międzynarodowych turniejach grają regularnie od 2006 roku. Naszej reprezentacji w ciągu ostatnich ośmiu lat noga powinęła się tylko raz, w eliminacjach olimpijskich. Za kadencji Bogdana Wenty biało-czerwoni nie zdołali wywalczyć awansu do IO w Londynie. Teraz, rok przed mistrzostwami Europy w naszym kraju, na potknięcie kadra Michaela Bieglera pozwolić sobie nie może.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- To będzie naprawdę mocny dwumecz - nie ma wątpliwości Jurkiewicz. - Gramy o być albo nie być. Wypadnięcie z dużego turnieju jest bardzo bolesne dla każdego zawodnika i każdej drużyny. Nie wyobrażam sobie, aby miało nas zabraknąć w styczniu w Katarze. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby pokonać Niemców i awansować do tego turnieju.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×