Karolina Siódmiak: W Czechach wszystko jest możliwe

W sobotę reprezentacja Polski kobiet w Brnie rozegra ostatnie spotkanie eliminacji do tegorocznych mistrzostw Europy. Minimalne zwycięstwo nad Czeszkami biało-czerwonym do awansu nie wystarczy.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska
Zwycięstwo jedną lub dwoma bramkami spowoduje, iż to nie polski zespół będzie mógł się cieszyć z wyjazdu na czempionat Starego Kontynentu. Do zapewnienia sobie awansu biało-czerwone muszą pokonać rywalki czterema bramkami. Trzy oczka różnicy również mogą premiować podopieczne Kima Rasmussena, jednak tylko w przypadku, kiedy Polki zdobędą w Brnie więcej goli niż Czeszki w pierwszym spotkaniu w Lublinie (mecz zakończył się wynikiem 19:22).
Jak mówi Karolina Siódmiak, w szeregach reprezentacji Polski przed arcyważną potyczką panuje umiarkowany optymizm. - W Czechach wszystko jest możliwe. Na pewno będzie ciężko, gdyż gramy na wyjeździe. Jeżeli chcemy wystąpić na mistrzostwach Europy, musimy wygrać i dać z siebie wszystko - zapewnia rozgrywająca.

W czwartek polska reprezentacja autokarem udała się w podróż do Czech. Tego dnia drużyna odbyła analizę wideo ostatniego meczu z Czarnogórą oraz pierwszego pojedynku z Czechami. Trening w hali meczowej biało-czerwone zaplanowany mają na wczesne piątkowe godziny popołudniowe.

Czy reprezentacja Polski kobiet uzyska awans do ME?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×