Czekam na kielecko-płockie pojedynki - rozmowa z Arturem Siódmiakiem
Po starcie ligi widzisz zawodników, którzy jakoś szczególnie ciebie zaskoczyli na plus?
- Po dwóch meczach ligowych nie chcę wyciągać wniosków. Na razie widziałem nową Orlen Wisłę i pozytywne wrażenie zrobił na mnie Rumun Racotea, czy też Serb Pusica. Nie widziałem jeszcze innych obcokrajowców.
Młodzi zawodnicy - z kilkoma wyjątkami - nie potrafią się przebić do zespołów z Kielc i z Płocka. Fakt, że rozwijają się w innych drużynach może im pomóc, czy jednak powinno się dla nich znaleźć miejsce w naszych zespołach eksportowych?
- Cały czas jestem zwolennikiem tego, by wyjeżdżali do mocnych klubów niemieckich. O Gębalach mówiło się już wcześniej, że są perspektywiczni, ale dopiero w Magdeburgu wypływają - najpierw grali w III lidze, teraz w Bundeslidze. Trenowali z najlepszymi i dają radę w najlepszej lidze świata. Wyjazd nawet do 2. Bundesligi, Austrii, czy Szwajcarii może pomóc w tym, by nauczyć się innego grania, innej kultury piłki ręcznej, języka, doświadczenia i ogłady boiskowej. Przykład Gębalów i Pawła Niewrzawy, który grał w Lubece pokazują, że można wyjechać już po liceum i rozwijać umiejętności. Polska liga też oferuje dobre szkolenie. Zawsze kilku zawodników zostanie wyłapanych i jest gdzie grać w Polsce.
Ewentualne wyjazdy nie pogorszą poziomu ligi?
- Nie. Pamiętajmy, że zawsze mogą wrócić. Nie wiem, czy to będzie eksodus na dużą skalę. Nie wydaje mi się, że naraz wyjedzie dziesięciu młodych graczy do Bundesligi.- Cieszę się, że powstały te obiekty. Wiadomo, że piłka ręczna musi być dobrym produktem marketingowym od strony sportowej oraz jako widowisko. Biorąc pod uwagę duży obiekt, przy odpowiednim wyniku sportowym i dobrym marketingu można stworzyć wspaniałe widowisko i nowe hale zapełnić kibicami, a właśnie o to chodzi. Kluby bez odpowiedniego zaplecza są w dużo gorszej sytuacji wyjściowej. Trzeba myśleć kompleksowo, również o szkoleniu młodzieży, by był dopływ graczy.
Przed nami w tym sezonie ME kobiet i MŚ mężczyzn z udziałem reprezentacji Polski. Znów w naszym kraju zrobi się głośno o piłce ręcznej?
- Zawsze tak jest, gdy rozgrywane są największe imprezy. Dwumecz z Niemcami pokazał, że mamy charakter. Kadra jest inna, niż Orły Wenty, ale to dobrze - jest ewolucja i celem docelowym jest medal mistrzostw Europy w 2016 roku. Po drodze są mistrzostwa świata i nie można ich lekceważyć. Mamy ciężką grupę, ale jesteśmy drużyną nieobliczalną. Wciąż jesteśmy w ósemce najlepszych drużyn świata i powalczymy o najwyższe cele.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.