Terminarz sprzymierzeńcem Stali. "Możemy wygrać wszystko do końca"
Siedem punktów w siedmiu pierwszych meczach sezonu Superligi zdobyli szczypiorniści SPR Stali Mielec. Czeczeńcy w końcówce rundy jesiennej powiększą swój dorobek?
- Terminarz ułożył się tak, że na finiszu rundy możemy ponownie poważnie zapunktować - mówi Grzegorz Sobut. Rzeczywiście, patrząc w harmonogram gier dojść można do wniosku, że najtrudniejsze spotkania mielczanie mają już za sobą. Trzy z czterech spotkań w końcówce pierwszej rundy zagrają bowiem z drużynami plasującymi się niżej od nich w ligowej tabeli.
W pierwszym meczu po przerwie reprezentacyjnej drużyna trenera Nocha podejmie Zagłębie Lubin. Później Czeczeńców czekać będzie wyjazd na parkiet wicelidera Gaz-System Pogoni Szczecin, a rundę mielczanie zakończą spotkaniami z Nielbą Wągrowiec oraz Śląskiem Wrocław.
- Zostały nam cztery mecze do końca rundy i każdy z nich możemy wygrać. Dopiero raz graliśmy z beniaminkiem, u siebie mamy ponadto Zagłębie Lubin. Ciężki mecz czeka nas w Szczecinie, ale na koniec poprzedniego sezonu wygraliśmy tam sześcioma bramkami - wspomina Sobut, dodając na koniec: - Dlaczego nie mielibyśmy tego powtórzyć?