Gra w przewadze, skuteczność, straty i defensywa - wszystkie błędy Górnika w starciu z Wisłą
Szczypiorniści Górnika Zabrze przegrali w środę z Orlen Wisłą Płock. Zespół Patrika Liljestranda po dobrej pierwszej połowie meczu w drugiej popełnił masę błędów i musiał uznać wyższość rywali.
- Przez trzy czwarte spotkania toczyliśmy bardzo wyrównane zawody, ale w momencie kiedy mieliśmy swoją szansę, by odskoczyć Wiśle, to popełnialiśmy banalne błędy i rywale nas kontrolowali - oceniał po meczu Patryk Kuchczyński.
Po dobrej pierwszej połowie w drugiej części meczu zabrzanie zagrali zdecydowanie słabiej. Blok defensywny ekipy trenera Liljestranda nie był już tak solidny jak przed przerwą, rzuty rywali przestali również bronić bramkarze Górnika. Co jednak najbardziej rzucało się w oczy, to liczne straty i słaba skuteczność w grze w przewadze.
- To właśnie te momenty, gdy graliśmy w przewadze zadecydowały o naszej porażce. Robiliśmy wówczas proste błędy, oddawaliśmy niecelne rzuty i Wisła natychmiast puszczała kontrę. Kompletnie nie wykorzystaliśmy swoich szans. Szukaliśmy chociaż jednego punktu, ale niestety nie udało się nam go wywalczyć - dodał Kuchczyński.- Musielibyśmy zagrać na 101 procent żeby odmienić losy meczu. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu fajna, dobrze graliśmy w obronie, ciągnęliśmy kontry, ale w drugiej połowie nasza gra "siadła" i rywale nas za to ukarali kontratakami. Można powiedzieć, że po przerwie Wisła kontrolowała już wynik - stwierdził Aleksandr Bushkov.
Górnik uległ Orlen Wiśle 30:34, ponosząc drugą porażkę w sezonie. Szansę rehabilitacji i powrotu na zwycięską ścieżkę zabrzanie będą mieli już w sobotę, gdy podejmą Chrobry Głogów. Początek meczu o godz. 18:00.
Ivan Nikcević: Górnik to dobry zespół, wygrana w Zabrzu cieszy