Historia lubi się powtarzać - relacja z meczu Górnik Zabrze - Gaz-System Pogoń Szczecin
W szlagierowej batalii PGNiG Superligi Mężczyzn, której stawką było ligowe podium historia zatoczyła koło i po świetnym widowisku Górnik Zabrze podzielił się punktami z Gaz-System Pogonią Szczecin.
W kolejnych minutach pierwszej części gry ten stan rzeczy się utrzymywał. Kilka świetnych interwencji w bramce gości zaliczył Szczecina, a szybkie kontrataki były wodą na młyn dla podopiecznych trenera Białego. Ci w 22. minucie zawodów prowadzili już 11:8, ale Trójkolorowi nie pozwolili rywalom odskoczyć na większy dystans i wkrótce na tablicy wyników znów widniał rezultat stykowy (11:10).
Końcówka należała już jednak do graczy Gaz-System Pogoni, którzy za sprawą dobrej skuteczności pod bramką nie rozgrywającego najlepszych zawodów Sebastiana Suchowicza wyszli na prowadzenie 16:13, a następnie 18:14 i wynik ten dowieźli do syreny obwieszczającej koniec pierwszej połowy.
Od początku drugiej odsłony meczu Trójkolorowi rzucili się do odrabiania strat. Duża w tym zasługa znacznie lepszej postawy defensywy oraz Mateusza Korneckiego, który kilka ważnych piłek odbił. W konsekwencji w 35. minucie gry przewaga szczecinian stopniała do dwóch trafień (20:18). Kiedy wydawało się, że remis jest formalnością - zabrzanie znów zaczęli notować proste straty w ataku pozycyjnym, które kończyły się trafieniami dla Gaz-System Pogoni (22:19).
Niezwykle emocjonujący był ostatni kwadrans meczu. Wówczas zabrzanie złapali kontakt z rywalem i po skutecznym rzucie Mariusza Jurasika wyszli na prowadzenie (28:27). Wkrótce jednak znów nieznaczną przewagę uzyskali goście ze Szczecina i zapowiadało to zaciętą końcówkę.
Tak też było. W ostatniej minucie gry górniczy zespół wyszedł na prowadzenie 35:34, a rzut karny wykonywany przez Bartosza Konitza obronił Kornecki. Lider szczecińskiej drużyny jednak się nie podłamał i to on w ostatnich sekundach gry skutecznie wykończył akcję swojego zespołu i doprowadził do remisu. Rzut wolny dla gospodarzy w ostatniej sekundzie meczu na wynik meczu już nie wpłynął i zawody zakończyły się podziałem punktów.
Co ciekawe przed rokiem Trójkolorowi we własnej hali również podzielili się punktami z Gazownikami. Wówczas padł wynik 30:30, a do przerwy goście ze Szczecina prowadzili także czterema bramkami (13:9). W handballu - jak widać - historia lubi się powtarzać.
Górnik Zabrze - Gaz-System Pogoń Szczecin 35:35 (14:18)
Górnik: Suchowicz, Kornecki - Niedośpiał 3, Daćko 4, Orzechowski 4, Gromyko 3, Kuchczyński 1, Kubisztal 4, Jurasik 6, Bushkov, Tatarincew 4, Tomczak 4, Niewrzawa 1, Twardo 1.
Gaz-System Pogoń: Szczecina, Kowalski - Grzegorzek, Bruna 11, Walczak 5, Gmerek, Gierak 4, Krupa, Krysiak 1, Jedziniak 3, Statkiewicz, Konitz 11.
Kary: Górnik - 14 min., Gaz-System Pogoń - 12 min.
Sędziowie: Cezary Figarski, Dariusz Żak (Radom).
Widzów: 950.