Runda rozczarowań Górnika Zabrze
Górnik Zabrze jesienną część rozgrywek PGNiG Superligi zakończył na najniższym stopniu podium. Ostatnie tygodnie były jednak dla podopiecznych Patrika Liljestranda pasmem rozczarowań.
Niepowodzenie w konfrontacji z SKA wpłynęło na drużynę negatywnie. - Coś się posypało. Przegraliśmy i z Vive, i Wisłą, choć przed meczem z płocczanami liczyliśmy, że może uda się urwać im jakieś punkty. Wciąż nam jednak do nich sporo brakuje - nie kryje doświadczony golkiper.
Po porażkach z ligowymi potentatami przyszły kolejne wpadki. Górnik uległ Zagłębiu Lubin oraz zremisował z Gaz-System Pogonią Szczecin i Śląskiem Wrocław. W sumie z ośmiu kolejnych starć o punkty podopieczni Liljestranda wygrali tylko trzy. Przeciętne występy ligowe zabrzanie osłodzili sobie awansem do ćwierćfinału PGNiG Pucharu Polski. - Udało się nam podnieść. To cieszy zwłaszcza, że Gwardia była naprawdę wymagającym rywalem - podkreśla Kicki.
Co, jego zdaniem, zaważyło na kiepskiej rundzie w wykonaniu Górnika? - Latem doszło w zespole do wielu zmian - wyjaśnia nasz rozmówca. - W zespole pojawił się Paweł Niewrzawa. To młody zawodnik, a środek rozegranie jest newralgiczną pozycją i zgranie wymaga czasu. Zmieniło się nam też koło, a do zespołu dołączył ponadto Aleksander Tatarnicew - wymienia bramkarz zabrzańskiej drużyny. - Rok temu jesień także była dla nas trudna. Jestem pewien, że w rundzie rewanżowej spiszemy się zdecydowanie lepiej.
Sebastian Kicki: Sport jest nieobliczalny
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.