Maciej Ścigaj: Wkradło się rozprężenie
Szczypiornistom MMTS-u Kwidzyn niewiele zabrakło, by po szaleńczej pogoni w przeciągu dwóch minut odrobić pięciobramkową stratę do graczy Śląska Wrocław.
Marcin Górczyński
W pierwszych akcjach spotkania na boisku nie brakowało niedokładności. Rozgrywający MMTS-u Kwidzyn nie mieli koncepcji na przeprowadzenie akcji, a wrocławianie kilkukrotnie przejmowali podania przeciwników. Pomimo to, gospodarze nie zdołali zbudować bezpiecznej przewagi. Wszystko za sprawą postawy Pawła Kiepulskiego, który w początkowym fragmencie spotkania powstrzymywał niemal każdy rzut gospodarzy. - Za szybko podejmowaliśmy decyzje, za bardzo chcieliśmy pokazać, że potrafimy grać. Z tego brały się błędy. Potem trochę uspokoiliśmy grę, weszliśmy w dobry rytm. Udowodniliśmy, że umiemy grać w piłkę ręczną. Za łatwo się nas zawsze skreśla - zaznaczył Maciej Ścigaj, szczypiornista Śląska Wrocław.