Kinga Grzyb: Mistrzostwa świata? Tam jest nasze miejsce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Chcemy wygrać ten mecz i pokazać przed własną publicznością dobry handball - mówi przed rewanżowym starciem z Ukrainą skrzydłowa reprezentacji Polski, Kinga Grzyb.

Biało-Czerwone kilka dni temu wygrały w Użgorodzie różnicą sześciu trafień. Zaliczka z pierwszego meczu sprawia, że podopieczne Kima Rasmussena nie powinny mieć problemu z zapewnieniem sobie awansu do finałów mistrzostw świata. [ad=rectangle] Polki na wielkiej imprezie mogą zagrać po raz trzeci z rzędu. Znakomite wyniki budują pewność siebie. - Do wyjazdów na takie mecze, jak na Ukrainę, podchodzimy teraz zdecydowanie inaczej - przyznaje Kinga Grzyb na łamach oficjalnej strony internetowej Związku Piłki Ręcznej w Polsce. - Mamy świadomość, że stać nas na wiele i jakby awans do mistrzostw wpisany jest w nasze cele. Tam jest nasze miejsce i chcemy co roku meldować się w finałach największych imprez.

Przed niedzielnym meczem Biało-Czerwone o zaliczce z Użgorodu nie myślą. - Dla nas najważniejsze jest to, aby wygrać ten mecz i pokazać, u nas w Polsce, przed własną publicznością, dobry handball - podkreśla doświadczona zawodniczka. Mecz w Szczecinie rozpocznie się o godzinie 15:00.

Źródło: ZPRP

Źródło artykułu:
Komentarze (0)