Kielczanie gotowi do walki z KIF Kolding. "Bardzo potrzebujemy dwóch punktów"
Po trzytygodniowej przerwie zawodnicy Vive Tauronu Kielce rozegrają kolejny mecz Ligi Mistrzów. Kielczanie w niedzielę zmierzą się z KIF Kolding.
Chwila oddechu od Ligi Mistrzów była zawodnikom Vive Tauronu Kielce niezwykle potrzebna. W ostatnim spotkaniu przed trzytygodniową przerwą w rozgrywkach przegrali bowiem w kompromitującym stylu z Vardarem Skopje. Porażka z Macedończykami była kubłem zimnej wody i już tydzień później mistrzowie Polski zaprezentowali się ze świetnej strony w ligowym starciu z Orlen Wisłą Płock. Zaraz po "świętej wojnie" zawodnicy rozjechali się na zgrupowania reprezentacji narodowych. Nie wszyscy jednak dostali powołania, co sprawiło, że po przerwie mają ambiwalentne odczucia.
- Ciężko powiedzieć, czy ta przerwa była dobra. Z jednej strony mamy bardzo długi, trudny sezon i potrzebujemy tego odpoczynku, ale z drugiej strony ja zawsze bardzo chcę grać w reprezentacji - powiedział kołowy żółto-biało-niebieskich, Julen Aguinagalde.
Duńczycy zajmują ostatnie miejsce w grupie B i w ciągu sześciu kolejek zdołali zdobyć tylko dwa punkty. Aguinagalde uważa jednak, że jego zespół nie może zlekceważyć rywali, wręcz przeciwnie - według niego spotkanie z KIF może być jednym z najtrudniejszych meczów w fazie grupowej. - Nasi przeciwnicy z meczu na mecz grają coraz lepiej, ich gra idzie do góry. Wygrali z Vardarem Skopje, a potem z bardzo dobrej strony zaprezentowali się w Barcelonie. Musimy być gotowi do walki z nimi, bo potrzebujemy zwycięstwa i dwóch punktów. Aby z nimi wygrać musimy zaprezentować swój najwyższy poziom - powiedział obrotowy kieleckiego zespołu.
Co według Hiszpana jest największym atutem Duńczyków? - KIF Kolding to super zespół, mają świetnego bramkarza, mocną obronę i naprawdę dobrych młodych zawodników. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że trudno będzie ich zatrzymać i zdobyć dwa punkty - stwierdził Aguinagalde.