Azoty, jeśli awansują, zagrają poza własną halą

Szczypiorniści Azotów jeśli zdołają awansować do fazy grupowej Pucharu EHF, trzy spotkania, których w dalszej fazie gier będą gospodarzami, rozegrają poza własną halą w Puławach.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Wszystko przez obowiązkowe wymogi dotyczące odpowiedniej liczby miejsc w obiekcie, w którym rozgrywane są spotkania. Hala MOSiR w Puławach może pomieścić maksymalnie zaledwie 711 osób, a aby obiekt był dopuszczony do rozgrywania pojedynków w fazie grupowej Pucharu EHF pojemność trybun musi wynosić minimum 2000 tysiące miejsc.

Azoty wystosowały prośbę do władz Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej o odstąpienie od powyższego wymogu i umożliwienie ewentualnego rozegrania meczów grupowych podopiecznym Ryszarda Skutnika w hali, w której występują na co dzień. Odpowiedź była jednak jednoznacznie negatywna.

Brązowi medaliści minionego sezonu, aby zameldować się fazie grupowej Pucharu EHF w sobotę w rewanżowym meczu z Pfadi Winterthur muszą odrobić czterobramkową stratę z pierwszego meczu. Przed tygodniem puławianie przegrali w Szwajcarii 25:29.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×