Wygrany mecz Zagłębia z Pogonią Baltica miał kilka bohaterek

Ekipa Metraco Zagłębia Lubin w pełni zrehabilitowała się za ostatnią porażkę i wysoko pokonała wicelidera, SPR Pogoń Balticę Szczecin. - Nie zdarzyło się, żeby kilka zawodniczek zagrało tak dobrze - przyznała trener Bożena Karkut.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
- Tak jak dla szczecinianek był to najgorszy mecz w sezonie, tak dla nas najlepszy. Chyba od początku sezonu nie zdarzyło się, żeby kilka zawodniczek zagrało bardzo dobre zawody - powiedziała po ostatnim gwizdku szkoleniowiec Bożena Karkut.

We wtorkowym spotkaniu Monika Wąż serią efektownych interwencji zapracowała sobie na statuetkę MVP, a Aleksandra Paluch zagrała tak, jak za czasów, gdy występowała z orzełkiem na piersi. Na skrzydłach szalały Mariola Wiertelak i Agnieszka Jochymek, a z rzutem z dystansu włączyły się Żana Marić i Sanja Premovic. Cichą bohaterką meczu można za to nazwać Kaję Załęczną, która zawsze wykonuje tytanową pracę w obronie, a w ofensywie napędza atak pozycyjny.

- Monika Wąż w bramce zatrzymała szczecinianki. Żana Marić wpisała się na listę strzelczyń siedem razy i dorzuciła jeszcze osiem asyst oraz dużo przechwytów. Aleksandra Paluch zamieniała to na bramki, a w drugiej połowie uaktywniła się Sanja Premović. Przy wysokiej strefie bardzo dobrze sobie poradziły Mariola Wiertalak i Agnieszka Jochymek. Do tego Kaja Załęczna ze swoją obroną i niesamowitą walką - wymieniała usatysfakcjonowana trenerka Metraco Zagłębie Lubin.

Po blisko dwuletniej przerwie spowodowanej ciężką kontuzją, na lubińskim parkiecie pojawiła się także czołowa zawodniczka Miedziowych, Karolina Semeniuk. Środkowa rozgrywająca wniosła dużą jakość do defensywy, a w ataku starała się podejmować ryzyko.

- Cieszę się, że to jej kolejny mecz. Spokojnie, bo spokojnie, ale wróciła po długiej przerwie i dla niej każda minuta jest dużym doświadczeniem po tych prawie dwóch latach przerwy - skomentowała Bożena Karkut.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×