Chrobry poległ w Puławach. "Do awansu zabrakło nam zwycięstwa Azotów w Kwidzynie"

Chrobry Głogów nie odrobił start z pierwszego meczu z puławskimi Azotami. Podopieczni Piotra Zembrzuskiego ulegli w środę na wyjeździe 30:33 i zagrają o miejsca 5-8. - Do awansu zabrakło nam zwycięstwa... Azotów w Kwidzynie - mówi trener Chrobrego.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski

- Może nas tylko cieszyć, ze zmusiliśmy dziś Puławy do dużego wysiłku. Zagraliśmy jedno z lepszych spotkań w tym sezonie. Zabrakło nam jednak sił. Musieliśmy pokazać wszystkie swoje atuty, żeby dorównać Azotom, ale by przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyć trochę zabrakło - ocenił Piotr Zembrzuski.

Jego zawodnicy walczyli jednak ambitnie do samego końca, choćby o minimalne zwycięstwo w Puławach. - Nikt nie liczył, że po porażce pięcioma bramkami u siebie zagramy tu jakieś wielkie spotkanie. Muszę jednak podziękować zawodnikom, że stojąc na straconej pozycji walczyli o wygraną. Cóż, nie udało się. Będziemy teraz walczyć o piąte miejsce na koniec sezonu - deklaruje Zembrzuski.

Trener Chrobrego Głogów dosyć zaskakująco widzi przyczynę braku awansu jego zespołu do półfinału PGNiG Superligi. - Może to zabrzmi złośliwie, ale do awansu zabrakło nam zwycięstwa Puław w Kwidzynie. Potem sami mieliśmy jeszcze szansę w Lubinie (porażka z Zagłębiem 15:17 - przyp. red.), której nie wykorzystaliśmy. Graliśmy tam jacyś skrępowani, wystraszeni - przekonuje.

Czy Chrobry Głogów zajmie 5. miejsce na koniec sezonu PGNiG Superligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×