Tałant Dujszebajew: Mamy wsparcie najlepszych kibiców w Europie

Walka o mistrzostwo Polski wkracza w decydującą fazę, bo już w sobotę do walki w finale play-off staną szczypiorniści Vive Tauronu Kielce i Orlen Wisły Płock. - Wszystko, co zdarzyło się do tej pory, już się nie liczy - mówi Tałant Dujszebajew.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec

Chociaż to zawodnicy Vive Tauronu zdominowali ostatnio rywalizację na linii Kielce-Płock, ostatnie spotkanie padło łupem Nafciarzy. W Orlen Arenie płocczanie wygrali 31:27 i to oni niemal przez całe starcie dyktowali jego tempo. Czy przed rozpoczęciem finałów tamto zwycięstwo może być dla nich dodatkowym zastrzykiem motywacji?

- Nie jestem odpowiedzialny za ich grę, jestem odpowiedzialny tylko za mój zespół. Wiemy, że to na pewno będą ciężkie spotkania, ale w domu mamy swoich kibiców i zawsze większe szanse by wygrać - uważa trener kielczan Tałant Dujszebajew.

Zdaniem szkoleniowca tamta porażka nie ma teraz żadnego znaczenia. - To była runda zasadnicza, zupełnie inna sytuacja. Teraz stawką jest mistrzostwo Polski. Wszystko, co zdarzyło się do tej pory już się nie liczy. Nie lekceważymy płocczan, w każdym meczu mamy do nich ogromny szacunek. Kiedyś zawsze musi przyjść przegrana i dla mnie to naturalne. Mamy dwa mecze w domu, myślę, że jesteśmy w dobrej formie i najważniejsze by mając wsparcie najlepszych kibiców piłki ręcznej w Europie, te dwa spotkania wygrać - ucina temat.

Starcie w Płocku pokazało jednak, że z roku na rok Wisła jest coraz mocniejsza, a w finale wszystko może się zdarzyć. - Jesteśmy dwoma zespołami, które reprezentują Polskę na arenie międzynarodowej i należą do najlepszej szesnastki Ligi Mistrzów. To świadczy o najwyższym poziomie tych dwóch drużyn - zauważa Dujszebajew.

Kielczanie awansowali do Final Four Ligi Mistrzów i kolejny raz znaleźli się w najwęższej elicie rozgrywek, ale Nafciarze także bardzo dobrze radzili sobie w tym sezonie. Finał może być więc pasjonującym widowiskiem.

- Płocczanie zrobili dużo zmian, ale teraz mają coraz więcej wspólnego doświadczenia, zagrali razem już dużo meczów. Dobrze spisywali się w swojej trudnej grupie Ligi Mistrzów, w meczach z zespołami z Paryża i Flensburga, najlepszymi ekipami na świecie, grali na jednym poziomie - podkreśla trener Vive Tauronu.

ZOBACZ WIDEO Basen polskich medali na ME niepełnosprawnych (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×