Tałant Dujszebajew uspokaja po porażce Polski z Holandią. "To nic strasznego"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / ZPRP / Tałant Dujszebajew w koszulce reprezentacji Polski
Materiały prasowe / ZPRP / Tałant Dujszebajew w koszulce reprezentacji Polski
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski nieznacznie uległa na wyjeździe Holendrom w meczu eliminacyjnym do światowego czempionatu. Skromna porażka z Oranje nic jednak nie znaczyła. Zespół Biało-Czerwonych pojedzie do Francji na MŚ 2017.

Przed rewanżem w Sittard skład Polaków uległ zmianie. Trener pozwolił odetchnąć podstawowym zawodnikom, a w ich miejsce sprowadził zmienników. Choć meczu z Holandią nie udało zakończyć się zwycięstwem, najważniejszy jest awans na mundial, który w żadnym momencie nie był w środę zagrożony. Ekipa Biało-Czerwonych przegrała z Oranje jedną bramką.

- Jestem bardzo zadowolony, awansowaliśmy na mistrzostwa świata. Przez pięćdziesiąt minut kontrolowaliśmy wynik, ale w końcówce za wcześnie pojechaliśmy na wakacje. Nic strasznego. To oczywiście jest normalne, bo zawodnicy to ludzie, a nie maszyny. Mieliśmy ciężki sezon. To był ostatni mecz, przed którym mieliśmy sześć bramek zaliczki - mówił w wywiadzie dla ZPRP spokojny Tałant Dujszebajew.

Czy dwumecz z drużyną Pomarańczowych będzie miał duże znaczenie przy wyborze składu na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro? - Nie, jeszcze przed nami dużo pracy. Każdy miał swoją szansę - skomentował selekcjoner reprezentacji Polski.

- Na przykład w środę pierwszy raz dla seniorskiej reprezentacji zagrał Tomasz Gębala i pokazał, że możemy na niego w przyszłości liczyć - przyznał szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Jakub Błaszczykowski: Każdy mecz w reprezentacji to spełnienie marzeń z dzieciństwa

Źródło artykułu:
Komentarze (13)
avatar
asport
16.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co do Tomasza Gębali, to widziałem mecz w lidze niemieckiej, w którym zaprezentował się bardzo dobrze. Zachowajmy spokój, trudno dzisiaj przesądzać, jaki z tej mąki będzie chleb. . Pamiętam pi Czytaj całość
avatar
Petrochemia
16.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Ciężko stwierdzić czy Tomek Gębala ma to coś skoro to był chyba pierwszy mecz transmitowany.. Trenerzy mają na pewno lepszą wiedzę. Kiedyś chyba 8 rzucił w bundeslidze. To on, a nie jego brat m Czytaj całość
avatar
dujszebajew
16.06.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No akurat z całym szacunkiem do talentu Gębali, bo na pewno jakiś potencjał ma to akurat wczoraj kompletnie nic nie pokazał...oczywiście to był debiut także nie ma co wiele wymagać, ale widać, Czytaj całość