Mariusz Zawadzki: Budżet Wybrzeża ma być dużo wyższy

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Gdy Wybrzeże awansowało do PGNiG Superligi w sezonie 2013/14, zespół był oparty na zawodnikach, którzy wywalczyli promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej. Liczba odejść pokazuje, że tym razem będzie rewolucja kadrowa.

- Szykujemy na tyle duże wzmocnienia, by plasować się w górnej części tabeli. Cały czas robimy to z duchem i z wartościami klubu - odpowiedzialnie, nie przekraczając budżetu, który jesteśmy w stanie zrealizować. Wzmocnienia na pewno są ciekawe, ale na nasze możliwości finansowe.

Czy bycie w zawieszeniu i brak wiedzy w której lidze zagra Wybrzeże mocno utrudnia rozmowy z miastem i ze sponsorami?

- Na pewno nie jest łatwo. Całe szczęście odcinamy kupony od rzetelności Stowarzyszenia, które przez ostatnie lata zbudowało stabilną pozycję. Dzięki temu otwierają nam się drzwi. Każdy czeka na ostateczną decyzję co do klasy rozgrywkowej, również nasi sponsorzy. Budżet ma być dużo wyższy niż wtedy, gdy byliśmy w PGNiG Superlidze oraz niż ubiegłoroczny.

Wybrzeże Gdańsk nie miało jeszcze sponsora tytularnego. Czy to się zmieni w najbliższym sezonie?

- Nie wiemy, czy ze względu na omawiane wcześniej zawieszenie stanie się tak już w tym roku. Rozmowy z firmami trwają. Najczęściej rozplanowują one budżety pod koniec roku lub na początku, a my negocjujemy z nimi nie znając jeszcze kluczowych decyzji. Liga Zawodowa dałaby nam wiele korzyści. Gdybyśmy się tam znaleźli, bylibyśmy w niej przez trzy lata. To bardzo dobry produkt dla sponsora. To sześć rund gwarancji przebywania w najwyższej klasie rozgrywkowej. To pozwoliłoby zachęcić sponsorów do szerszej współpracy.

W czym ma pomóc Liga Zawodowa w kontekście rozmów ze sponsorami? Czy patrzą oni zupełnie inaczej na kluby grające w takich rozgrywkach?

- Oczywiście różnice są. Liga Zawodowa daje dużo większe możliwości. To, co jest przygotowywane, to zupełnie inna jakość. Ten produkt ma być bardzo widowiskowy, zapełniać hale i pozwolić kibicom cieszyć się ze sportowych wyników klubu oraz z oprawy meczu. Jestem przekonany, że przekształcenie klubów w Spółki Akcyjne, sponsoring PGNiG i inne kwestie pomogą wszystkim klubom. Dla niektórych będzie to spora rewolucja organizacyjna. Dla nas to bardziej ewolucja, gdyż nigdy nie mieliśmy długów i wszystko działa transparentnie.

Jak planujecie budować siatkę sponsorów i do kogo przede wszystkim chcecie trafić?

- Działamy na wielu frontach. Mamy wsparcie w mieście, za co serdecznie dziękujemy. Bez tego nie da się funkcjonować i to nasz główny fundament. Chcemy mieć też 2-3 dużych sponsorów. Każde wsparcie klubu, kwota rzędu 100 złotych, będzie dla nas szalenie istotna. Chcemy sukcesywnie budować bazę sponsorów, podobnie jak ma to miejsce w innych klubach. Dla nas to bardzo ważne, bo dzięki temu mamy wiele różnych wartości idących za wsparciem. Czasem to pieniądz, czasem rzeczy materialne, czy nawet wypełniona hala pracownikami danej firmy i ich rodzin. Im więcej ludzi się zaangażuje, tym klub będzie mógł odnosić większe korzyści, by każdy z nas mógł pochwalić się, że jest sponsorem Wybrzeża. Rozpoczęliśmy też współpracę z Ergo Areną i ze Stoczniowcem Gdańsk. Na tej bazie próbujemy zbudować produkt pakietowy, który daje wsparcie obu klubom oraz pozwala budować relacje biznesowe w ramach klubu biznesu.

W której hali Wybrzeże miałoby grać w Lidze Zawodowej?

- Lubimy grać i trenować w hali AWFiS. To hala, w której jest serce klubu. Ergo Arena też mogłaby nas gościć na hitowe spotkania, pozwalające zapełnić trybuny powyżej 2,5 tysiącami kibiców. Jak mielibyśmy bazę w postaci 4 tysięcy kibiców i więcej, moglibyśmy grać na co dzień w Ergo Arenie.

W ubiegłym sezonie liczba kibiców na meczach się zmniejszyła. Co chcecie zrobić, by ponownie przyciągnąć ludzi na trybuny?

- Przede wszystkim wygrywać i zostawiać serce na parkiecie oraz walczyć do ostatniej sekundy. To, co robią trenerzy Wleklak i Lijewski pozwala mieć pewność, że będą to wojownicy na parkiecie. W nowych strukturach Spółki Akcyjnej mamy mocny dział marketingu, który będzie dbał o to, by gdańszczanie wiedzieli o tym że odbywa się mecz Wybrzeża. Chcemy mieć możliwość negocjowania terminów meczów, by nie pokrywały się ze spotkaniami piłki nożnej, siatkówki, żużla, czy hokeja na lodzie. Aktywność klubu będzie pozwalała na dowiedzenie się, że akurat tego dnia jest mecz.

Rozmawiał Michał Gałęzewski

Czy Wybrzeże Gdańsk poradziłoby sobie w Lidze Zawodowej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×