Puchar EHF: Górnik Zabrze faworytem w II rundzie eliminacji
W II rundzie eliminacji Pucharu EHF los przydzielił zabrzanom przeciwnika z dużo niższej półki. Niezależnie od tego czy rywalem będzie grecki A.C.C. Filippos Verias czy HC Budvanska rivijera, to Górnika należy uznać za faworyta rywalizacji.
Zawiłe zasady losowanie sprawiły, że zabrzanie już w II rundzie eliminacji mogli stoczyć bój z uczestnikiem tegorocznej Ligi Mistrzów, duńskim KIF Kolding czy zawsze groźnym francuskim Chambery Savoie HB (4. miejsce w Final Four). Los był jednak łaskawy i Górnicy zagrają z zespołami nieznanymi szerzej w Europie. O awans do trzeciej rundy polska drużyna powalczy ze zwycięzcami meczu A.C.C. Filippos Verias - HC Budvanska rivijera.
Dla Greków to pierwszy start w Pucharze EHF od 6 lat. Wówczas drużyna z Hellady szybko odpadła już na starcie rozgrywek z holenderskim Handball Esch. Grecy lepsze wrażenie pozostawili w zeszłym sezonie, kiedy to w Challenge Cup odpadli dopiero w 1/8 finału. Po drodze pokonali m.in. rosyjski SKIF Krasnodar.
Zderzenie z rzeczywistością było jednak bardzo brutalne. Benfica Lizbona na własnym parkiecie zdemolowała Greków 34:14. W rewanżu szczypiorniści Filippos Veria zaprezentowali się znacznie lepiej i zdołali wygrać 26:23 z późniejszymi finalistami rozgrywek. Benfica wystąpiła w tym spotkaniu bez wielu kluczowych graczy.
W składzie ekipy próżno szukać znanych nazwisk. Drużyna z Verii w oparciu o rodzimych graczy po 13 latach sięgnęła po mistrzostwo Grecji. Jedynym obcokrajowcem w składzie był szerzej nieznany Serb Slobodan Veselinović. Porównując skład Górników i ich potencjalnych rywali wniosek nasuwa się jeden - zabrzanie nie powinni mieć problemu z awansem. Podobnie jak w rywalizacji z HC Budvanska rivijera.Wśród klubów z Budwy bardziej znana jest sekcja siatkarska, która regularnie występowała w Lidze Mistrzów. W cieniu pozostawali piłkarze ręczni. Powstały w 2006 roku przez pierwsze lata dobijał się do czołówki i po medal w lidze sięgnął dopiero w 2013 roku. Czarnogórcy historyczny wynik osiągnęli w zeszłym sezonie, kiedy to zdobyli złoty medal na krajowych parkietach. W Europie natomiast Budvanska rivijera to kopciuszek. Dwa razy brała udział w Challenge Cup i bez walki odpadała w pierwszym spotkaniu.
Zabrzański zespół do rywalizacji przystąpi w pierwszej połowie października. Swojego rywala pozna 10 lub 11 września - wtedy dojdzie do rewanżu między Filippos Veria a Budvanską rivijera.