Która telewizja pokaże rozgrywki PGNiG Superligi? Czas nagli, a rozmowy wciąż trwają

Maciej Wojs 31 Sierpnia 2016, 15:05

Do inauguracji rozgrywek najlepszych szczypiornistów w kraju pozostało kilka dni. Liga w związku z profesjonalizacją przechodzi ogromne zmiany, począwszy od liczby rywalizujących drużyn (czternaście zamiast dwunastu), przez system rozgrywek (dwie grupy, brak remisów), aż po kwestie marketingowe. To przełomowy ruch dla polskiej męskiej piłki ręcznej.

Dziewięć dni przed startem rozgrywek wciąż nie wiadomo jednak, która telewizja będzie transmitować zmagania szczypiornistów w sezonie 2016/17. Decyzja leży po stronie Ligi Zawodowej, która jest właścicielem praw. - Rozmowy trwają. Być może oficjalna informacja zostanie przekazana 5 września podczas konferencji na Stadionie Narodowym - wyjaśnia Kamil Szwarbuła, manager ds. komunikacji PGNiG Superligi Mężczyzn.

Nieoficjalnie mówi się, że o prawa do transmitowania rozgrywek mężczyzn rywalizują dwa podmioty. Wśród nich nie ma Polsatu Sport, który dotychczas pokazywał PGNiG Superligę Mężczyzn i Kobiet oraz mecze Final4 PGNiG Pucharu Polski. Zmiana jest więc nieunikniona.

Jeszcze kilka tygodni temu faworytem przetargu wydawała się Telewizja Polska, która jest już w posiadaniu praw do turniejów mistrzostw świata i Europy mężczyzn oraz kobiet. W ostatnich dniach do rywalizacji włączył się jednak jeszcze jeden podmiot. Nieoficjalnie to NC+, które od trzech sezonów transmituje rozgrywki Ligi Mistrzów i Ligi Mistrzyń.

O ile w przypadku PGNiG Superligi Mężczyzn rozmowy są bliskie finalizacji, to gorzej wygląda sytuacja rozgrywek żeńskiej Superligi. Zmagania kobiet startują już w nadchodzący weekend (3-4 września) i premierowa kolejka nowego sezonu na pewno nie zostanie pokazana w żadnej telewizji. - Rozmowy trwają - słychać u przedstawicieli będącego właścicielem praw Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Kiedy dojdzie do ich zakończenia - tego jednak nie wiadomo.