MKS AZS UMCS - Sambor. Reaktywacja lublinianek. Pierwsze zwycięstwo w sezonie

MKS AZS UMCS Lublin pokonał w 5. kolejce I ligi piłkarek ręcznych Sambor Tczew 28:15. Było to pierwsze zwycięstwo akademiczek w tym sezonie, a zarazem udana inauguracja rozgrywek we własnej hali.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski

Lublinianki, występujące w końcu niemal w pełnym składzie, bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie. Walczyły bardzo agresywnie w obronie, często podwajając krycie rywalki z piłką. W ofensywie poczynały sobie równie skuteczne i w 4 min. prowadziły 4:0. Z czasem w grze podopiecznych Izabeli Puchacz zaczęły pojawiać się błędy, ale nadal utrzymywały przewagę kilku bramek, wypracowaną w pierwszych minutach. Stało się niemal tradycją, że dobrze spisywała się bramkarka akademiczek, Katarzyna Gruszecka.

Rozgrywające MKS AZS UMCS bardzo dobrze współpracowały z obrotową Angeliką Wojdyło. W dograniach do niej brylowała zwłaszcza Weronika Zarzycka. Tczewianki popełniały mnóstwo błędów w ataku i miały spore problemy ze skutecznością rzutów. W 22 min. przy stanie 10:5 dla gospodyń o czas poprosił w końcu trener Sambora, Adrian Kondraciuk. Jego wskazówki na niewiele się jednak zdały, bo jego podopieczne nadal nie błyszczały, zwłaszcza w ataku.

W ostatnich w ostatnich kilku minutach pierwszej połowy do poziomu rywalek dostosowały się akademiczki i widowisko straciło wiele na atrakcyjności. Na błąd jednej z drużyn, druga odpowiadała tym samym. Przez sześć kolejnych minut nie padła w hali Globus bramka. Lubliniaki wciąż utrzymywały więc kilkubramkowe prowadzenie. Do przerwy były to cztery trafienia.

Od początku drugiej połowy akademiczki nadal grały ospale. Udało im się jednak przetrwać kilkuminutowy napór przyjezdnych i z czasem ponownie przejęły inicjatywę. W 42 min po kontrze Zarzyckiej zrobiło się już 15:8 dla MKS-u AZS UMCS. Sambor znów nie radził sobie w ataku. Wojdyło doskonale wyłączyła z gry doświadczoną Justynę Domnik. Pozostałe tczewianki poza kilkoma indywidualnymi skutecznymi akcjami nie były w stanie sforsować szczelnej defensywy gospodyń.

ZOBACZ WIDEO Paweł Wojtala: Oczekujemy od prezesa kontynuacji i... (źródło: TVP SA)

Sytuację starała się ratować bramkarka Sambora Alicja Klarkowska, ale sama niewiele była w stanie zdziałać. Na jedenaście minut przed końcem ekipa z Koziego Grodu prowadziła już różnicą dziesięciu bramek.

W ostatnich minutach spotkania rozluźnione akademiczki kontrolowały wynik. Ten fragment meczu to pojedynek MKS AZS UMCS - Maria Michalska. Tczewianka w ostatnim kwadransie zdobyła pięć z sześciu bramek dla swojego zespołu. Ostatecznie akademiczki zwyciężyły po raz pierwszy w sezonie i to różnicą trzynastu goli.

MKS AZS UMCS Lublin - Sambor Tczew 28:15 (11:7)

MKS AZS UMCS: Gruszecka - Lasek 7 (2/2), Kozak 6 (0/1), Markowicz 3, Zarzycka 2, Blaszka 2, Jarosz 2 (0/1), Szyszkowska 2, Wojdyło 2, Horbowska-Zaranek 1 (0/1), Rossa 1, Nazar, Stępniak, Wawrzonek, Tatara.
Karne: 2/5
Kary: 8 min. (Blaszka - 4 min., Markowicz i Szyszkowska - po 2 min.).

Sambor: Klarkowska - Michalska 5, Domnik 3 (1/2), Maszota 3, Górecka 2, Muller 1, Majorowska 1, Meger, Wańczyk K., Wańczyk M., Majocha (0/1), Frankowska.
Karne: 1/3
Kary: 10 min. (Meger - 4 min., Majocha, Maszota i Wańczyk K. - po 2 min.).

Sędziowie: Paweł Podsiadło i Adam Świostek (Radom).
Widzów: 50.

Czy lublinianki będą piąć się w górę ligowej tabeli?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×