Monika Stachowska: Pierwsza szóstka nie jest szczytem naszych ambicji i możliwości

W tym sezonie odmieniony AZS Łączpol AWFiS Gdańsk gra coraz lepiej. W ostatnim spotkaniu ligowym pokonał Olimpię-Beskid Nowy Sącz 31:22. Monika Stachowska uważa, że jej zespół stać na jeszcze więcej.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
WP SportoweFakty / Michał Domnik

W sobotę do przerwy AZS Łączpol AWFiS Gdańsk prowadził 19:9. Po zmianie stron mecz się wyrównał, jednak zwycięstwo gospodyń nad Olimpią-Beskid Nowy Sącz nie podlegało dyskusji. - W pierwszej połowie ustaliłyśmy bardzo pozytywny dla nas wynik. W drugiej części spotkania popełniłyśmy za dużo błędów. Wkradł się zbyt duży luz spowodowany dużą przewagą na boisku - powiedziała Monika Stachowska.

Zgranie gdańszczanek wygląda coraz lepiej. - Jesteśmy zespołem, który z meczu na mecz powinien grać coraz lepiej i mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Przed nami mecz z mistrzem Polski, a następnie przerwa ligowa. Będziemy śrubować nasze umiejętności - oceniła obrotowa AZS-u Łączpol AWFiS.

Pierwsza szóstka na koniec sezonu jest bardzo realna w wykonaniu drużyny znad morza. Obecnie drużyna ta plasuje się właśnie na szóstym miejscu, a ze względu na liczne wzmocnienia, zgranie w drugiej części sezonu powinno wyglądać jeszcze lepiej. - To prawda, ale to nie jest szczyt naszych ambicji i możliwości. Nim jest pierwsza czwórka i do tego dążymy - zakończyła wielokrotna reprezentantka Polski.

ZOBACZ WIDEO Słoweński dziennikarz: Wygrana z Polską może być ambitnym życzeniem (źródło: TVP SA)
Czy gdańszczanki stać na pierwszą czwórkę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×