Jest z Brazylii, gra w lidze polskiej. Ramon Oliveira: Spodziewam się wielkiego widowiska, ale Polacy będą lepsi

Reprezentacja Polski w sobotę zmierzy się z Brazylią w drugim meczu mistrzostw świata. Piłkę ręczną w obu krajach poznał doskonale Ramon Oliveira, Brazylijczyk występujący w Wybrzeżu Gdańsk.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Ramon Oliveira Materiały prasowe / NMC GÓRNIK ZABRZE / PGNIG SUPERLIGA / KRZYSZTOF KUROŃ / Na zdjęciu: Ramon Oliveira

Na razie reprezentacje Polski i Brazylii przegrały swoje pierwsze spotkania. Biało-Czerwoni okazali się gorsi od Norwegów, natomiast szczypiorniści z Kraju Kawy przegrali wyraźnie z gospodarzami - Francuzami. - Bardzo trudno mi jest porównać obie reprezentacje na ten moment. W Brazylii mamy nowego trenera, jakim jest Washington Nunes. Wprowadził on kilka zmian w zespole - powiedział Ramon Oliveira, który od sezonu 2016/17 reprezentuje gdańskie Wybrzeże. Leworęczny rozgrywający staje się coraz ważniejszym punktem w polskim zespole.

- Wiem doskonale, że w waszej reprezentacji nie gra kilku doświadczonych zawodników, ale trener Dujszebajew znalazł na ich miejsce nowych chłopaków. My jesteśmy po niezwykle intensywnych przygotowaniach do igrzysk olimpijskich, które odbyły się w Rio de Janeiro. Pamiętam mecz, w którym wygraliśmy z Polakami i obie drużyny awansowały dalej. Teraz scenariusz wygląda inaczej. Trudno więc przewidzieć, jak poradzi sobie Polska po rewolucji. Z drugiej strony i u nas wciąż niektórzy zawodnicy nie są jeszcze odpowiednio zgrani i nie przyswoili metod nowego trenera - dodał Brazylijczyk.

Kto więc wygra niedzielne spotkanie? - My mamy dobrych zawodników, którzy wciąż są młodzi. Jestem jednak pod olbrzymim wrażeniem gry Adama Malchera, który z Norwegią zagrał spektakularnie i może sprawić on olbrzymie problemy naszym reprezentantom. Problemem Brazylii jest też kontuzja naszego podstawowego obrońcy, Thiagusa Petrusa. Cierpi on na kontuzję ramienia, której nabawił się w poprzednim meczu. Nie wiem, czy w ogóle będzie mógł wyjść na boisko w sobotę. Spodziewam się wielkiego widowiska, ale uważam, że to Polacy tym razem będą lepsi - ocenił pochodzący z Brasilii rozgrywający.

W 2015 roku Brazylijczycy zajęli 15. miejsce na mistrzostwach świata. Czy teraz tę reprezentację stać na coś więcej? - Wierzę w to, że naszą reprezentację stać na dobre mecze. Nie spodziewam się jednak miejsca w czołówce. Na pewno nie będziemy odgrywali kluczowej roli w grupie. Sporym problemem są finanse po tym, jak zostały one mocno ucięte przez nasz związek, CBHb. Jest to spowodowane tym, że dopiero rozpoczyna się nowy cykl olimpijski - wyjaśnił Ramon Oliveira.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar 2017 przebiega pod dyktando pogody (źródło: TVP SA)

Brazylijczyk w Polsce gra od tego sezonu. Jakie są podstawowe różnice pomiędzy piłką ręczną w naszych krajach? - Liga polska rozwija się rok po roku i teraz jest coraz więcej wyrównanych spotkań, a wszystko jest bardzo dobrze zorganizowane. Obrońcy w Polsce grają bardziej agresywnie, a także szybko i dynamicznie. Dużo gra się też przez koło i obrotowi są bardzo ważnymi punktami zespołów. Niemal wszyscy zawodnicy reprezentacji Polski grają PGNiG Superlidze. Brazylia nie ma profesjonalnych rozgrywek ligowych. W konsekwencji nie inwestuje się w drużyny i trudno jest stworzyć taki poziom. Większość zawodników chcąc się rozwijać, musi szybko jechać do Europy. Z tego względu, brazylijska piłka ręczna jest dużo bardziej zindywidualizowana - wyjaśnił.

Przyjacielem Oliveiry jest zawodnik Orlenu Wisły Płock, Jose Guilherme de Toledo. To on polecił Damianowi Wleklakowi zawodnika do Wybrzeża Gdańsk. - To bez wątpienia chłopak, którego znam najlepiej spośród wszystkich reprezentantów Brazylii. Graliśmy w naszym kraju w tym samym kraju, a teraz jesteśmy rywalami w PGNiG Superlidze. To pokazuje jak szybko rozwija się w kadrze naszego kraju. Dziś jest inspiracją dla młodych brazylijskich zawodników - zauważył.

Toledo stanie w sobotę naprzeciw innego zawodnika, którego doskonale zna Oliveira. Po raz pierwszy od wielu lat, swojego reprezentanta w kadrze ma bowiem Wybrzeże Gdańsk. Jest nim Paweł Niewrzawa. - Niezwykle cieszę się z sukcesu mojego kolegi, Pawła Niewrzawy. To przykład, że zawodnik, który był wyłączony na długie miesiące i dopiero pod koniec roku dołączył do superligowej drużyny, dzięki regularnym treningom, może wspiąć się na szczyt. Z ciekawością patrzyłem na jego debiut w wielkiej imprezie. Według mnie zagrał dobrze i organizował fajnie ataki. Nie zawsze grał tak agresywnie jak potrafi w momentach, gdy mógł się pokusić o bramkę, ale pamiętajmy, że wcześniej nie występował w tego typu meczach. Jestem przekonany, że w kolejnych spotkaniach pokaże jeszcze więcej - podsumował Ramon Oliveira.

Czy reprezentacja Polski pokona w sobotę Brazylię?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×