MŚ 2017: Pewne zwycięstwo Szwecji nad reprezentacją Egiptu. Tollbring i Ekberg bezbłędni
Reprezentacja Szwecji pokonała Egipt 33:26 (15:9) w ostatniej kolejce spotkań grupy D mistrzostw Świata. Szwedzi zajęli drugie miejsce w tabeli, gwarantując sobie teoretycznie łatwiejszego przeciwnika w 1/8 finału.
Pojedynek Szwedów z Egipcjanami decydował bezpośrednio o tym, kto zajmie drugie miejsce w grupie. Obie drużyny odniosły trzy zwycięstwa, przegrywając tylko solidarnie z reprezentacja Danii. Przy czym porażka mistrzów Afryki była bardziej dotkliwa, bo siedmiobramkowa. Reprezentacja Szwecji przegrała zaledwie dwoma trafieniami.
Spotkanie rozpoczęło się dosyć niemrawo z obu stron. Pierwszą bramkę meczu rzucili Szwedzi dopiero pod koniec czwartej minuty. W ciągu kolejnych czterdziestu sekund dołożyli jednak trzy kolejne. Gracze trenera Marwana Ragaba pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 9 min. (1:3). Defensywa rywali była dla nich często nie do przejścia. W bramce szczypiornistów z kraju "trzech koron" dobrze spisywał się Andreas Palicka. Jego koledzy dosyć łatwo wykorzystując stwarzane sobie sytuacje, po kwadransie prowadzili już 8:2. Bezbłędny w ataku był skrzydłowy Jerry Tollbring. Do przerwy rzucał pięciokrotnie i nie pomylił się ani razu.Przewaga podopiecznych Kristjana Andressona rosła z każdą minutą (11:3 w 19 min., 13:4 w 23 min.). Dopiero pewne rozluźnienie jakie wkradło się w szeregi Europejczyków, pozwoliło reprezentacji Egiptu zmniejszyć nieco straty przed przerwą. Po pierwszej połowie Palicka miał niemal pięćdziesiąt procent skutecznych obron. Oprócz Tollbringa w ataku błyszczał Niclas Ekberg (4/4 celne rzuty). Cała reprezentacja Szwecji miała niemal 70 procent skuteczności w ofensywie.
Po zmianie stron Szwedzi dołożyli kolejne cztery bramki z rzędu i rozwścieczony trener Ragab poprosił o czas. Jego uwagi ani na jotę nie zmieniły jednak sytuacji na parkiecie paryskiej Accorhotels Arena. Skandynawowie grając nawet w liczebnym osłabieniu powiększali przewagę. Wśród mistrzów Afryki nie było z kolei zawodnika, który wziąłby na siebie ciężar gry. Pojedyncze skuteczne akcje nie mogły wiele zmienić. Golkiperzy Egiptu też nie grali dobrego spotkania. Kwadrans przed końcem Szwedzi prowadzili 25:15.
Ostatni kwadrans nie przyniósł zwiększonej dawki emocji. Przyznać jednak trzeba, że rozluźnieni Egipcjanie pokazali w końcu kilka ciekawych i skutecznych zagrań w ataku. Szwedzi zwyciężyli jednak pewnie i mogli spokojnie oczekiwać na kolejnego rywala. Graczem meczu wybrano Ekberga, który - podobnie jak Tollbring - nie pomylił się w ataku ani razu.
MŚ 2017, grupa D:
Szwecja - Egipt 33:26 (15:9)
Szwecja: Appelgren, Palicka - Jeppsson 2, Darj 1, Tollbring 6, Ekberg 8 (1/1), Kondradsson 1, Pettersson, Lagergren 2, Gottfridsson 6, Stenmalm, A. Nilsson 3, L. Nilsson, Nielsen 2
Karne: 1/1
Kary: 14 min. (L. Nilsson - 4 min., Jeppsson, Darj, Konradsson, Pettersson i Lagergren - po 2 min.)
Egipt: Handawy, Shahin - Abouebaid 2, Ramadan 2, El-Ahmar, Eissa 7 (3/3), Abdelrazek 2, Elbassiouny, Elmasry 1, Sayed Abdou, Elderaa 5, Shebib 2, Sanad 3 (0/1), Abdelrahim 2
Karne: 3/4
Kary: 8 min. (Abouebaid, Elbassiouny, Elderaa i Sanad - po 2 min.)
Sędziowie: Bojan Lah oraz David Sok (Słowenia)
MŚ 2017, grupa D
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat