Alex Dujszebajew: Zdajemy sobie sprawę z wagi starcia z THW Kiel
W niedzielę kielczanie zainaugurują rozrywki Ligi Mistrzów na własnym parkiecie. Oba zespoły w pierwszej kolejce musiały przełknąć gorycz porażki, więc mają ogromną motywację, by w Kielcach sięgnąć po zwycięstwo.
Mistrzowie Polski nie poradzili sobie na inaugurację rozgrywek z Mieszkowem Brześć. Na Białorusi przegrali 25:28 i mogli mieć do siebie spore pretensje, bo momentami ich gra wyglądał bardzo nieskładnie. Aby pokonać kilończyków muszą zagrać dużo lepiej niż w pierwszym meczu Ligi Mistrzów.
- Czy THW jest silniejsze niż Brześć? Dowiemy się pod koniec sezonu. Teraz mogę powiedzieć, że to jedna z najlepszych drużyn nie tylko w Europie, ale i na świecie. Może nie są teraz w najlepszej formie, ale na każdej pozycji mają dwóch świetnych zawodników, a do tego doskonałych, topowych bramkarzy. Nie możemy sobie pozwolić na rzucanie z nieprzygotowanych pozycji i marnowanie akcji w ataku. THW to zawsze jest trudny rywal i z pewnością przyjadą do Kielc po zwycięstwo - mówi rozgrywający.
Kielczanie przegrali tylko jedno starcie. Znacznie gorzej wiedzie się ostatnio ich rywalom - szczypiornistom THW Kiel. W czwartek ulegli HSG Wetzlar aż ośmioma trafieniami. Fatalnie spisał się duet bramkarski Niklas Landin i Andreas Wolff. Uznawana za jedną z najlepszych na świecie para, która zawsze ratowała Zebry, tym razem w całym spotkaniu odbiła jedynie pięć piłek. Takich problemów nie mieli gospodarze - fantastycznie grał Benjamin Burić, a każda bramka kilończyków okupiona była ogromnym wysiłkiem. Podopieczni Alfreda Gilasona zagrali wręcz katastrofalnie i dopisali na swoje konto już trzecią w tym sezonie porażkę.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. Tak się zdobywa uznanie! Efektowne "wrzutki" Wybrzeża Gdańsk- Prawdopodobnie to nie jest najlepszy moment dla THW, ale to wciąż bardzo trudny przeciwnik, jedna z najlepszych drużyn w Europie. Myślę, że musimy podejść do tego spotkania bardzo skoncentrowani. Trzeba zagrać bardzo dobrze i co niezwykle ważne, jeśli chcemy zwyciężyć, to musimy dać z siebie sto procent - mówi młody Dujszebajew.