Adam Malcher nie zagra w el. MŚ przez uraz stopy: Bardzo tego żałuję, ale takie jest życie sportowca
Uraz stopy wykluczył dalszy udział Adama Malchera w zgrupowaniu reprezentacji Polski i jego występ w styczniowych eliminacjach MŚ 2019. 31-latek żałuje, że nie pomoże kolegom w walce o awans, ale liczy też na szybszy powrót niż zakładają lekarze.
- W środę wieczór przeszedłem badania USG stopy i okazało się, że naderwałem rozcięgno na 1/2 długości. To wyklucza mnie z jakichkolwiek treningów i gry. Szkoda, bardzo tego żałuję, ale takie jest życie sportowca. Urazów nie da się ominąć - mówi.
Na zgrupowaniu kadry 31-latek pozostanie do piątku. Wtedy, tak jak reszta zespołu, uda się do domu na święta. Po nich ma wznowić rehabilitację. - Mam przede wszystkim odpoczywać i starać się nie obciążać stopy. Właśnie przez to ten uraz długo się goi. Mam jednak nadzieję, że rehabilitacja przyniesie rezultaty i wrócę szybciej niż jest to planowane - dodaje.
Zgodnie z diagnozą lekarzy, Malcher powinien pauzować przez około sześć tygodni. To oznacza, że opuści nie tylko nadchodzące mecze kadry, ale też spotkania KPR Gwardii Opole w PGNiG Superlidze i PGNiG Pucharze Polski. Tych klub z Opolszczyzny może rozegrać w końcówce stycznia i na początku lutego aż siedem.
Malcher to już szósty zawodnik reprezentacji, który wypadł z gry ze względu na problemy zdrowotne. Na zgrupowanie w ogóle nie przyjechali Michał Potoczny, Marek Szpera i Antoni Łangowski, a w ostatnich dniach na listę kontuzjowanych trafili Adrian Kondratiuk i Ignacy Bąk. Problemy z łydką ma też Rafał Przybylski, który do zespołu ma dołączyć po świętach.
Kadra pod koniec grudnia będzie gospodarzem dwudniowego turnieju w Gdańsku. Potem wyleci do Hiszpanii, gdzie również weźmie udział w turnieju towarzyskim. 12 stycznia rozpocznie natomiast rywalizację o awans do play-offów MŚ 2019. Jej rywalami będą reprezentacje Portugalii, Kosowa i Cypru.