Kogo bali się rywale Azotów Puławy? "Moi zawodnicy byli wystraszeni"
Wacker Thun, lider ligi szwajcarskiej, musiał uznać wyższość Azotów Puławy (29:31) w 1. kolejce fazy grupowej Pucharu EHF. - Moi zawodnicy byli wystraszeni - mówi trener Helwetów, Martin Rubin.
Jego drużyna w pierwszych kilku minutach, podobnie zresztą jak Azoty, miała spore kłopoty ze zdobywaniem bramek. Szkoleniowiec Szwajcarów wyjaśnił na czym polegał problem. - Na początku grało nam się trudno. Moi zawodnicy byli wystraszeni, szacunek dla drużyny Azotów był zbyt duży. Rośli zawodnicy, tacy jak Bartosz Jurecki, Marko Panić czy Wadim Bogdanow, budzili respekt wśród moich podopiecznych. W drugiej połowie otrząsnęliśmy się z tego i poszło nam trochę lepiej.
Mimo wszystko mecz w Lublinie był dla trenera Rubina pozytywnym prognostykiem przed dalszymi spotkaniami. - Mimo przegranej nabraliśmy więcej wiary w siebie. Faza grupowa pucharu ruszyła i po tym spotkaniu wierzymy, że jesteśmy w stanie powalczyć o punkty z każdym - zapewnił.
Kapitan Wacker Roman Caspar skwitował za to mecz trzema zdaniami. - Serdecznie gratuluję zespołowi Azotów. Zagrali świetne spotkanie. My popełniliśmy o kilka błędów za dużo, ale w rewanżu powalczymy o punkty.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: hit dla Azotów. Genialny gol Iso Sluijtersa (WIDEO)