PGNiG Superliga: przełamanie Azotów w meczu z Chrobrym. "Mecz był ciężki w głowach"

Azoty Puławy, mimo wciąż pogłębiających się problemów kadrowych, wygrały z Chrobrym Głogów 27:25 (12:12). - To był ciężki mecz, zwłaszcza w głowach - mówi rozgrywający ekipy z Lubelszczyzny, Robert Orzechowski.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski
Robert Orzechowski (z piłką) Facebook / KS Azoty Puławy / Na zdjęciu: Robert Orzechowski (z piłką)
Spotkanie 26. kolejki PGNiG Superligi niemal do ostatnich akacji trzymało w napięciu. Wygrana gospodarzy co prawda nie była zagrożona, ale do ostatnich sekund puławianie musieli zachować pełną koncentrację. - Był to ciężki mecz, zwłaszcza w naszych głowach. Ostatnio przegraliśmy trzy razy pod rząd. Odkąd jestem w Puławach, trzeci sezon, tak się jeszcze nie zdarzyło. Dla zespołu było bardzo trudno to udźwignąć - powiedział Orzechowski.

Puławski rozgrywający w meczu z Chrobrym dostał szansę na dłuższy pobyt na parkiecie. Pojawił się w wyjściowej siódemce Azotów i przebywał na boisku przez znaczą część spotkania. - Od początku i tyle czasu grałem prawie dwa lata temu, w maju 2016 roku - przyznał.

Sytuacja kadrowa brązowych medalistów jest obecnie nie do pozazdroszczenia. - Mamy też sporo urazów, w sumie nie gra sześciu zawodników. Wypadł nam jeszcze Patryk Kuchczyński. Przed meczem i w jego trakcie mieliśmy pewne problemy, ale najważniejsze, że udało się wygrać - stwierdził "Orzech".

Maraton meczów ligowo-pucharowych daje mocno się we znaki. Granie co trzy, cztery dni do łatwych nie należy. - To dla nas nowość i po tych licznych urazach widać, że zmęczenie się nawarstwiło. Przed nami jeszcze dwa takie ciężkie miesiące. Mam jednak nadzieję, że więcej nie będziemy przegrywać - przekonywał.

ZOBACZ WIDEO Cztery gole Syprzaka, Barcelona umacnia się na prowadzeniu Ligi ASOBAL
Czy Robert Orzechowski wykorzysta szansę stworzoną przez kontuzje podstawowych graczy Azotów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×