ZPRP otwarcie skrytykowany. "To nie zaniedbania, to efekt niekompetencji"

Kolejny istotny głos w dyskusji na temat polskiej piłki ręcznej. - Obecny stan dyscypliny to efekt niekompetencji konkretnych osób - mówi Jerzy Ciepliński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Trenerów i Instruktorów Piłki Ręcznej.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Jerzy Ciepliński WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Jerzy Ciepliński
Były selekcjoner reprezentacji kobiet skontaktował się z nami po lekturze wywiadu z dyrektorem sportowym ZPRP. Jerzy Eliasz tłumaczy w nim przyczyny fatalnych wyników polskiej młodzieży na tegorocznych mistrzostwach Europy. Juniorzy byli przedostatni, a młodzieżówka zamknęła stawkę. Te rezultaty oznaczają, że nasi szczypiorniści spadli do grupy B i opuszczą najbliższe wielkie turnieje.

Z wywiadu płynął przygnębiający wniosek - osiągnięcia juniorów oddają sytuację polskiej piłki ręcznej i nie należy się dziwić ostatnim lokatom. Jerzy Ciepliński jest innego zdania: - Wyniki nie odpowiadają przede wszystkim nakładom, jakie ponosimy na piłkę ręczną. Stwierdzenie, że uzyskiwane rezultaty oddają stan naszej piłki ręcznej jest nieprawdziwe. Ubolewam nad tym, że opinie takie wygłaszają ludzie odpowiedzialni za rozwój dyscypliny. To nie efekt zaniedbań poprzednich lat. To efekt niekompetencji konkretnych osób odpowiedzialnych za deprawowanie szkolenia w Polsce. Nie powtarzałbym tego tak często, gdyby nie coraz więcej pytań z tzw. środowiska (zawodnicy, trenerzy, kibice, rodzice dzieci podejmujących trening).

Zdaniem Eliasza, wprowadzony kilka lat temu program ośrodków szkolenia w perspektywie kilku lat powinien poprawić sytuację. - Jeżeli nie zdiagnozujemy aktualnego stanu i jak najszybciej nie zajmiemy się naprawą, to rokowania nie wyglądają optymistycznie. Wprawdzie rozbudowywanie struktur szkolenia należy ocenić pozytywnie, ale pod warunkiem, że programy i ich realizacja będą odpowiadały współczesnym potrzebom - uważa Ciepliński.

Prezes Polskiego Stowarzyszenia Trenerów i Instruktorów Piłki Ręcznej odniósł się też do kształcenia szkoleniowców. Od kilku lat ZPRP organizuje kursy, dzięki którym trenerzy mogą uzyskać tytuł Master Coacha, wymagany do prowadzenia drużyn na najwyższym szczeblu. Pod tym względem Polacy zdecydowanie odstają od europejskich liderów.

ZOBACZ WIDEO: Konrad Bukowiecki: Kibice w Niemczech dali nam owacje na stojąco

- Kontynuację pracy w zawodzie trenera uzależniono od uczestnictwa w obligatoryjnych kursach i konferencjach umożliwiających uzyskanie licencji. Zdaniem wielu uczestników, szkolenia te są nieefektywne. Wielu trenerów z odpowiednim doświadczeniem zawodowym pozbawiono możliwości wykonywania zawodu - zaznacza Ciepliński i dodaje:

- Zdecydowanie warto wypracować nowe rozwiązania, ale nasuwa się pytanie: kto ma się tego podjąć? Autorytety osłabiono, a ich miejsce weszli ludzie bez dostatecznej wiedzy i doświadczenia. Za słabe wyniki obwinia się selekcjonerów, a przecież głównym problemem jest niewydolny system szkolenia.

Czy zgadzasz się z Jerzym Cieplińskim?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×