PGNiG Superliga: Gwardia naciska na rywali. Domowa porażka MKS-u Energi

W 20. kolejce PGNiG Superligi Energa MKS Kalisz przegrała 26:31 z Gwardią Opole na własnym parkiecie i na razie musi odłożyć na później plany awansu do najlepszej ósemki rozgrywek. Natomiast opolanie tracą już tylko dwa punkty do 4. miejsca.

Bartosz Grzelak
Bartosz Grzelak
zawodnicy Gwardii Opole Materiały prasowe / Gwardia Opole / Na zdjęciu: zawodnicy Gwardii Opole

Jesienią zeszłego roku górą byli Gwardziści, którzy zwyciężyli 30:28 z Energą MKS Kalisz. Jednak zawodnicy rywali pod wodzą szwedzkiego szkoleniowca Patrika Liljestranda, od początku roku spisują się dużo lepiej w Superlidze. Mecz 20. serii świetnie rozpoczęli niesieni dopingiem publiczności kaliszanie, którzy wyprowadzili kilka akcji w krótkim odstępie czasu. Swoje sytuacje skutecznie kończył Michał Drej i gospodarze wygrywali różnicą trzech bramek (3:0). Jak później się okazało, były to miłe złego początki.

Po kilku minutach Gwardia uporządkowała grę i nadgoniła zaległości, w czym wydatnie pomógł kilkoma interwencjami Adam Malcher. Po wyprowadzeniu Jędrzeja Zieniewicza do dogodnej sytuacji, wyszli po raz pierwszy na prowadzenie 5:4. Goście coraz pewniej poczynali sobie na parkiecie rywali, dodatkowo najpierw skorzystali na wykluczeniu Krzysztofa Misiejuka, a pod koniec pierwszej połowy na podwójnej karze Energi MKS-u i przed przed przerwą zwiększyli przewagę do pięciu trafień (16:11).

W rzutach karnych dwukrotnie pomylił się Michał Drej, po drugiej stronie parkietu skuteczny na skrzydle był Michał Lemaniak. W drugiej części gry przewaga Gwardii w zasadzie tylko wzrastała, po kolejnej bramce prawoskrzydłowego prowadziła już 25:17. Kluczem do sukcesu szczypiornistów Rafała Kuptela okazało się zneutralizowanie zagrożenia ze strony rozgrywających Kalisza - Macieja Pilitowskiego oraz Marka Szpery.

CZYTAJ TAKŻE: PGNiG Superliga Kobiet: jednostronny hit, Metraco Zagłębie Lubin rozbite przez MKS Perłę Lublin

Do końca meczu obraz gry już się nie zmienił i Gwardziści wygrali 31:26. Okazałe zwycięstwo gości jest tym bardziej cenne, ponieważ tracą już tylko dwa punkty do zawodników Azotów Puławy.

CZYTAJ TAKŻE: Chorwackie media: Luka Cindrić może zostać najdroższym graczem w historii piłki ręcznej

20. kolejka PGNiG Superligi (2.03.2018): 

Energa MKS Kalisz - KPR Gwardia Opole 26:31 (11:16)

Energa MKS: Zakreta (13/38 - 34 proc.), Padasinow (0/6) - Szpera 4, Drej 4, Krytski 1, Pilitowski 3, Kniaziew 5, Bałwas 5, Klopsteg, Wojdak, Adamski 2, Adamczak Paweł, Kwiatkowski, Bożek, Misiejuk 2, Czerwiński.
Karne: 2/5
Kary: 10 min. (Szpera, Klopsteg, Kniaziew, Misiejuk, Bożek - po 2 min.).

Gwardia: Zembrzycki (0/1), Malcher (17/42 - 40 proc.) – Kawka, Morawski 2, Zadura 4, Łangowski 2, Zieniewicz 3, Zarzycki 1, Lemaniak 8, Mauer 1, Siwak 2, Milewski, Tarcijonas, Jankowski 4, Klimków 3.
Karne: 1/1
Kary: 4 min. (Zarzycki i Zadura - po 2 min.).

ZOBACZ WIDEO: PGNiG Superliga: Chrobry rządzi na Dolnym Śląsku. Mocne uderzenie głogowian w Lubinie (WIDEO)
Czy Energa MKS Kalisz zakończy rundę zasadniczą w ósemce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×