Stas Skube nr 1 na liście PGE VIVE. Bertus Servaas: Nie jest tajemnicą, że rozmawiamy

Prezes PGE VIVE Kielce Bertus Servaas potwierdził informacje macedońskich mediów na temat negocjacji ze Stasem Skube. - Nie ukrywam, że jesteśmy nim poważnie zainteresowani, ale najpierw czekamy na finalizację transferu Luki Cindricia - mówi nam.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Bertus Servaas WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Bertus Servaas
Portal rakomet24.mk poinformował, że Stas Skube negocjuje z PGE VIVE Kielce i może dołączyć do zespołu latem 2019 roku. Słoweniec jest jednym z liderów Vardaru Skopje, 29-latek rzucił jak dotąd 55 bramek i pomógł awansować do Final4 Ligi Mistrzów. O sprawę zapytaliśmy prezesa Bertusa Servaasa.

- Nie jest tajemnicą, że rozmawiamy. Dalsze działania uzależniam od odejścia Luki Cindricia do Barcelony. Myślę, że tak się stanie, najpewniej w ciągu tygodnia bądź dwóch sfinalizujemy rozmowy. Wtedy będziemy mogli dopinać szczegóły transferu środkowego - tłumaczy prezes VIVE.

I dodaje: - Są pewne rozbieżności między nami a Stasem. Chcielibyśmy związać się z nim na dłużej, najlepiej na trzy lata, Stas woli podpisać roczny kontrakt, prawdopodobnie dlatego, że ma przygotowany wariant od 2020 roku. Pewnie gdyby zgodził się na naszą wersję, to raczej doszlibyśmy do porozumienia. W tej sytuacji musimy to jeszcze rozważyć - wyjaśnia Servaas.

Skube nie jest jedynym potencjalnym wyborem VIVE. - To nie tak, że za wszelką cenę chcemy zatrudnić Stasa i nie rozważamy planu B. W grę wchodzą jeszcze dwaj młodsi gracze. Jeden z Europy Zachodniej, ale ma ważny kontrakt ze swoim klubem. Drugi natomiast ze wschodu Europy, co byłoby problemem w Superlidze, bo mamy już czterech zawodników spoza Unii Europejskiej. Obserwujemy też rozgrywającego z Polski, trochę mniej znanego i na razie tyle mogę powiedzieć w tym temacie - mówi. Na początku roku pojawiły się informacje, że VIVE prowadzi rozmowy w sprawie pozyskania utalentowanego Islandczyka, Haukura Thrastarsona.

Servaasowi zależy na dodatkowym środkowym, chociażby dlatego, że w tym sezonie VIVE zmagało się z plagą kontuzji. Nieraz z trudem udawało się sklecić siódemkę. - Planowaliśmy, że kadra będzie składać się z 17 zawodników, ale ten sezon nauczył mnie, że szerszy skład może być właściwą decyzją. Na środku będziemy mogli skorzystać z Igora Karacicia i Daniela Dujshebaeva, ewentualnie Alexa Dujshebaeva, Stas byłby naszym 18. graczem. Będę jeszcze o tym dyskutował z trenerem Talantem Dujszebajewem, choć uważam, że bardzo by nam się przydał - przyznaje prezes.

Po odejściu Bartłomieja Bisa do Górnika Zabrze VIVE może zostać w przyszłym sezonie z dwoma obrotowymi, Julenem Aguinagalde i Artsiomem Karalekiem. W Kielcach rozważają jeszcze pozyskanie trzeciego kołowego. - Bartek chciał się rozwijać i nie mamy mu tego za złe, w przyszłości będzie miał otwarte drzwi do VIVE. Nie jest łatwo znaleźć właściwego kandydata, grającego zarówno w ataku, jak i obronie. Obserwujemy rynek polski, o konkretnych nazwiskach nie chcę mówić. Przyglądamy się też zagranicznym obrotowym, mamy na oku m.in. utalentowanego Niemca - kończy Servaas.

Prezes VIVE w rozmowie z WP SportoweFakty zdradził wcześniej, że chciałby pozyskać kolejnego Polaka. 

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Legia i Lechia nie chcą mistrzostwa Polski? Co na to Piast Gliwice?
Czy chciałbyś/-abyś, żeby VIVE podpisało roczny kontrakt ze Skube?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×