Pustki w związkowej kasie. Bośniacy nie mają za co zagrać na ME 2020
Radość Bośniaków z pierwszego w historii awansu do ME szczypiornistów zmąciły tarapaty finansowe. Przed rozpoczęciem turnieju kasa związku jest pusta, nie wiadomo, skąd uda się znaleźć środki na udział w turnieju.
ZOBACZ: Najlepsi polscy lewi rozgrywający 2019
- Znajdujemy się w naprawdę trudnej sytuacji. Przygotowania do mistrzostw Europy stały pod znakiem zapytania, ale w ostatniej chwili udało nam się znaleźć pieniądze na rozpoczęcie przygotowań. Musieliśmy zapłacić za hotel i podróż, wykorzystaliśmy wszystkie fundusze przeznaczone na działalność związku. Przygotowania trwają, ale co dalej? - mówi wiceprezes związku Asim Shahman w rozmowie z sportssport.ba.
ZOBACZ: Wyrównane starcia juniorów z Rumunami
I dodaje: - Naprawdę nie wiem, jak zareagują gracze. Nie mamy pieniędzy na normalne diety, nie płacono im ostatnich kosztów podróży, nie mamy środków na kolejny transport... Znaleźliśmy środki na przygotowania, ale znowu mówię, że nie wiem, co nas dalej czeka.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Anna i Robert Lewandowscy na imprezie świątecznej Bayernu. Żona polskiego piłkarze wyglądała zjawiskowoPiłkarze ręczni wciąż nie dostali obiecanych 100 tys. euro za awans. Poza tym, Bośniakom brakuje ok. 100 tys. euro na domknięcie spraw organizacyjnych przed ME 2020.
Drużyna z Bałkanów zagra w Norwegii z Portugalią, gospodarzami i Francją. Trener Bilal Suman powołał m.in. znanych z Superligi Marko Panicia, Nikolę Prce i Marko Tarabochię.