Jarosław Cieślikowski: Jedna bramka to za mało

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze ręczni Chrobrego Głogów walczą z Azotami Puławy o 5. miejsce w ekstraklasie. Dla zespołu prowadzonego przez <b>Jarosława Cieślikowskiego</b> sam udział w fazie play-off po kiepskim sezonie jest już sukcesem.

- Jedna bramka to za mało, aby spokojnie o nim myśleć. Na pewno jednak do Puław pojedziemy z myślą o awansie, ale zdaję sobie sprawę z tego, że będzie to trudne. W sobotnim meczu Mieszko Nyćkowiak i Mikołaj Szymyślik grali z urazami. Nie było Pawła. Mam nadzieję, że w ciągu tego tygodnia wszyscy dojdą do pełnej sprawności i w rewanżu powalczą - powiedział dla Gazety Lubuskiej trener Chrobrego Głogów, Jarosław Cieślikowski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)