Klęska Chrobrego Głogów w ćwierćfinale. "Z VIVE każdy błąd jest niewybaczalny"
Oczekiwano, że Chrobry Głogów przynajmniej postawi twarde warunki PGE VIVE Kielce w ćwierćfinale Superligi. Skończyło się jednak demolką i porażką 22:41. - Nasze błędy odbierały chęć gry - mówi trener Jarosław Cieślikowski.
Chrobremu wystarczyło sił i pomysłów jedynie na 15 minut. Głogowianie zabawiali się w świętych Mikołajów, rozdawali prezenty na lewo i prawo. W sumie zostali skarceni 17 razy, a chodzi wyłącznie o kontry.
- Każdy błąd przeciwko VIVE jest niewybaczalny. Przy takiej niefrasobliwości w ataku i liczbie pomyłek, przewaga musiała urosnąć, a błędy odbierały chęć gry. Zabrakło nam cierpliwości i jednocześnie płynności w akcjach. Wiedzieliśmy, jak zachowują się obrońcy VIVE, mieliśmy swój plan, chcieliśmy zagrywać za ich plecy, ale wszystko robiliśmy zbyt statycznie - skomentował trener Jarosław Cieślikowski.
Nieoficjalnie: hit w Puławach!
Kielczanie zdemolowali Chrobrego pod każdym względem. Grając w 12-osobowym składzie, z niewielkim polem manewru wśród rozgrywających, wygrali 41:22 i mogą myśleć wyłącznie o ćwierćfinale Ligi Mistrzów z PSG (27 kwietnia). Rewanż w Kielcach będzie sparingiem o stawkę.
W Głogowie, chcąc nie chcąc, powoli myślą o kolejnych rozgrywkach. Większość zawodników zostanie w drużynie, chociaż wiadomo, że klub rozgląda się za nowym rozgrywającym, możliwe też, że dojdzie do zmian między słupkami. - Mamy na celowniku dwóch doświadczonych graczy, a wkrótce na testach pojawi się utalentowana młodzież - zdradził Cieślikowski, którego kontrakt obowiązuje do 2020 roku.
Decyzje kadrowe mają zapaść najpóźniej do połowy maja.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kapitalny powrót Boruca do bramki! "Powinien na dłużej zagościć w podstawowym składzie"