PGNiG Superliga Kobiet. MKS Perła nie powiedziała ostatniego słowa. Ważny wynik meczu w Koszalinie
MKS Perła lepsza od Młynów Stoisław. Koszalinianki nie powtórzyły wyniku z 5. kolejki PGNiG Superligi Kobiet, kiedy to ograły u siebie lublinianki 28:23. Tym razem musiały przełknąć gorycz porażki, dwunastej w rozgrywkach (22:30).
Monika Marzec mogła być nieco zaniepokojona, widząc postawę swojego zespołu po rozpoczęciu meczu. Pierwszą bramkę z akcji Perła rzuciła dopiero w 9. minucie za sprawą Marty Gęgi. Wcześniejszą zdobycz przyjezdne zawdzięczały dzięki skuteczności w kontrze. Tych samych problemów nie miały miejscowe. Wystarczyło spojrzeć, w jaki sposób lubelską obronę oszukiwały Anna Mączka czy Lesia Smolich. Druga rzecz, że koszalinianki częściej niż przeciwniczki stawały na linii 7. metra. Co ciekawe, jako pierwszy o czas poprosił jednak Waldemar Szafulski.
Zdecydowanie za wcześnie było aby wyciągać daleko idące wnioski. Gdy Młyny wychodziły na prowadzenie, nawet kilkubramkowe, nie potrafiły tego utrzymać, czy jeszcze powiększyć. Duża była w tym zasługa choćby Weroniki Gawlik. Idealny przykład to 23. minuta i podwójna interwencja reprezentacyjnej bramkarki. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy statystyki zaczęły bardziej przemawiać za mistrzyniami kraju. Lepiej wyglądały w ataku, lepiej broniły. Niemniej, do przerwy mieliśmy remis po 11.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramkiTo, co nie udało się lubliniankom zrobić przed przerwą, szybko zrealizowały zaraz po zmianie stron (12:15). MKS jeśli prowadził, to najwyżej jednym trafieniem. Dobre wejście zanotowała wówczas Patrycja Królikowska. Za to Młyny zaczęły pudłować, pojawiały się błędy podań. Zmiana wyniku dla gospodyń nastąpiła dopiero po 7 minutach niemocy. Koszalinianki miały jeszcze szansę zbliżyć się do rywalek mając dwie zawodniczki więcej na parkiecie. Ostatecznie tych strat nie zniwelowały.
W 47. minucie, po kolejnej nieudanej próbie pod bramką Gawlik, kontrę zakończyła Joanna Gadzina (16:22). Młyny postawiły się tym samym pod ścianą, której w końcowym rozrachunku nie przebiły. Zdecydowanie brakowało im rzutu z drugiej linii. Zupełnie niewidoczne u koszalinianek było prawe skrzydło. 12. przegrana zespołu z województwa zachodniopomorskiego w sezonie 2020/2021 zaczynała nabierać realnych kształtów. Trzeba przyznać, że w drugiej połowie różnica między drużynami była już znaczna. Siódemka Marzec po wygranej ma już tylko 1 punkt mniej od KPR-u Gminy Kobierzyce.
PGNiG Superliga Kobiet, 19. kolejka:
Młyny Stoisław Koszalin - MKS Perła Lublin 22:30 (11:11)
Młyny Stoisław: Filończuk, Krebs - Urbaniak, Mazurek 4 (1/1), Mączka 6 (3/3), Haric 3, Wołownyk 1, Kowalik, Rycharska 3, Nowicka, Smolich 2 (0/1), Borysławska 2, Andrijczuk, Somionka 1.
Karne: 4/5.
Kary: 4 min. (Rycharska, Borysławska - 2 min.).
MKS Perła: Razum, Gawlik, Wdowiak - Balsam 1, Szarawaga, Winjukowa (0/1), Więckowska 1, Gęga 7 (3/3), Królikowska 5, Tatar 3, Nocuń 1, Anastacio 3, Nosek 2, Gadzina 1, Rosiak 3, Achruk 3 (2/2).
Karne: 5/6.
Kary: 8 min. (Anastacio - 4 min., Szarawaga, Gęga - 2 min.)
Sędziowie: M. Orzech, R. Orzech.
Widzów: bez udziału publiczności.
Czytaj także:
--> Orlen Wisła z nowym bramkarzem
--> Potentat z Węgier ma już gotowy skład