Euforia zamiast smutku. Wszystko zmieniło się w sekundę. "Pewnie by każdy na nas wieszał psy"
Reprezentacja Polski, dzięki bramce Michała Daszka w ostatniej sekundzie meczu, pokonała Słowenię 27:26 i jest blisko awansu do ME 2022. - Czapki z głów dla Daszka - mówił po spotkaniu Maciej Gębala.
- Koniec szczęśliwy. Ciekawe jest w takich meczach, że gra się przez 59 minut tak samo i mamy trochę więcej szczęścia. Gdybyśmy przegrali, pewnie by każdy na nas wieszał psy. Trafiamy dość szczęśliwie w bramkę. Czapki z głów dla Michała Daszka, który już nie pierwszy raz pokazał, że potrafi takie bramki rzucać - powiedział po meczu Maciej Gębala.
Dla Daszka to nie pierwsza taka sytuacja. W podobnych okolicznościach dał Polakom dogrywkę w meczu z Danią podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. - Michał to bardzo pewny siebie zawodnik. Nie zadrżała mu ręka. Chwała mu za to, że zdecydował się na ten rzut. Mówił, że widział trochę luki i spróbował. Jeżeli z Holendrami zagramy tak, jak ze Słowenią, to wygramy - dodał Gębala.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikęKolejny mecz Polacy zagrają z Holandią, a stawką będzie awans na ME 2022. Rombel jest przekonany, że jego zawodnicy będą odpowiednio zmotywowani przed tym spotkaniem. Odbędzie się ono 2 maja o godzinie 18:00. Morawski już zapowiedział, że kadrę interesuje tylko zwycięstwo.
Czytaj także:
Piękna wygrana Polaków, eksperci wniebowzięci. "5 sekund - jeden Daszek", "jak za starych, dobrych czasów"
El. ME 2022. Wielka ulga. Polacy znów w grze!