"Dostaliśmy parę łatwych bramek i wynik siadł". W Elblągu liczono na inny scenariusz
EKS Start Elbląg przegrał u siebie 20:33 z KPR-em Gminy Kobierzyce. W klubie z Elbląga liczyli na inny scenariusz, jednak proste błędy spowodowały, że w łatwy sposób faworytki zwyciężyły.
Trener EKS Startu Elbląg spodziewał się takiej gry ze strony rywala. Jego drużyna miała się jednak bardziej przeciwstawić. - Miałem nadzieję, że mecz będzie wyglądał inaczej. KPR poza szybką, dynamiczną grą w ataku niczym nas nie zaskoczył. One nas mijały, znajdowały proste pozycje na obrocie, było parę kontr i zamiast próbować nawiązać walkę po przerwie, dostaliśmy parę łatwych bramek i wynik siadł - przekazał Pilch.
Zawodniczki Startu żałowały, że już od początku miały problemy z rywalkami. - Nie weszłyśmy dobrze w ten mecz, nie grałyśmy konsekwentnie. Akcje powinny być szybsze, dłuższe i brakowało więcej gry bez piłki. Wyższa obrona nas mówiąc kolokwialnie zabiła - przekazała Joanna Wołoszyk.
Przed elblążankami jeszcze trudniejsze spotkanie, gdyż we wtorek zmierzą się w Lubinie z miejscowym MKS Zagłębiem. - Z każdym będziemy walczyć. Mamy swoje założenia i będziemy je realizować. Na pewno musimy popełnić mniej błędów - podkreśliła Wołoszyk.
Czytaj także:
Na trudnym terenie nie miały nic do powiedzenia
Wyraźnie pukają do czołówki po słabym początku