Wyjazd Wisły do Irun, czyli... wielka niewiadoma
Orlen Wisła Płock wraca do Ligi Europejskiej. Wicemistrzowie Polski zagrają z Bidasoą Irun. Rywal teoretycznie dość mocny, ale po zawirowaniach wirusowych jego skład jest niewiadomą.
Kadrowo Bidasoa wygląda co najmniej nieźle, w bramce do wyboru Xoan Ledo i weteran Jose Manuel Sierra, na kole kielecka legenda Julen Aguinagalde, blisko reprezentacji Hiszpanii są rozgrywający Jon Azkue i Kauldi Odriozola. W rzeczywistości... niewiele wiadomo na temat składu. Po pladze zakażeń zgłoszona kadra może być bardzo okrojona.
Bardziej komfortową sytuację ma Xavier Sabate, ale hiszpański trener Nafciarzy wciąż musi uważać na zdrowie Davida Fernandeza i Zoltana Szity. Orlen Wisła nie może przynajmniej narzekać na zmęczenie, po przełożeniu domowego spotkania z Bidasoą zagrała tylko raz w ostatnich 10 dniach. Nie napracowała się przy tym za bardzo, bo Chrobry Głogów był dla nich tłem (40:19).
Nawet gdyby Bidasoa wystawiła skład zbliżony do optymalnego, to chyba nie jest w najwyższej formie. Świadczą o tym rezultaty z tegorocznej Ligi Europejskiej, do tej pory na jej koncie porażki z Fenix Toulouse i Tatranem Preszow. Jedyne punkty zgarnęła z najsłabszym w stawce Pfadi Winterthur.
Bidasoa Irun - Orlen Wisła Płock / 7.12.2021, godz. 20.45
ZOBACZ:
MMTS zaskakuje
Wielka niespodzianka w meczu Azjatek