Piątek bez polskich emocji. W Pjongczangu rywalizowali tylko nasi łyżwiarze

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Bugno / Tor do łyżwiarstwa szybkiego w Pjongczangu
WP SportoweFakty / Michał Bugno / Tor do łyżwiarstwa szybkiego w Pjongczangu
zdjęcie autora artykułu

W piątek nie mieliśmy okazji do przeżywania zbyt wielu emocji związanych z występami naszych reprezentantów na igrzyskach w Pjongczangu. Na starcie stanęli tylko łyżwiarze szybcy.

Dystans 1000 metrów nie okazał się szczęśliwy dla naszych panczenistów. Polacy byli wyraźnie wolniejsi od najlepszych i uplasowali się na odległych lokatach. Sebastian Kłosiński zajął 17. miejsce, a i tak był najwyżej sklasyfikowanym z naszych reprezentantów. Konrad Niedźwiedzki był 23., a Piotr Michalski 31.

W nocy polskiego czasu najmłodszą złotą medalistką igrzysk w Pjongczangu została Alina Zagitowa. Rosjanka ma zaledwie 15 lat i już w tak młodym wieku była poza zasięgiem rywalek w łyżwiarstwie figurowym. Zagitowa prowadziła już po programie krótkim, a w piątek utrzymała prowadzenie w programie dowolnym.

Skicross kobiet był konkurencją, która przyniosła radość kibicom z Kanady. Złoty medal wywalczyła bowiem Kelsey Serwa, a srebrny Brittany Phelan. Na najniższym stopniu podium obok Kanadyjek stanęła Fanny Smith ze Szwajcarii.

Dużo emocji przyniosła biathlonowa sztafeta mężczyzn. Na ostatnią zmianę razem ruszyli Fredrik Lindstroem ze Szwecji i Emil Hegle Svendsen z Norwegii. Podczas strzelania w pozycji leżącej obaj poradzili sobie bardzo dobrze, ale próba na stojąco okazała się zupełnie nieudana w wykonaniu Svendsena, który musiał pokonać karną rundę. W tym czasem Lindstroem był już daleko z przodu i przypieczętował złoto dla Szwecji.

Bardzo zacięta okazała się półfinałowa rywalizacja w turnieju curlingowym kobiet. Szczególnie dramatyczne okazało się spotkanie Japonek i Koreanek. O losach meczu rozstrzygnęła dopiero 11. dogrywkowa partia, w której minimalnie lepsze okazały się gospodynie. Mniej ciekawe było rozgrywane w tym samym czasie spotkanie Szwedek i Brytyjek, w którym wyraźnie lepsze były Skandynawki.

Piątek w Pjongczangu dobiegł końca wraz z półfinałowym meczem turnieju hokeja na lodzie mężczyzn Kanada - Niemcy. Początkowo wszystko układało się po myśli naszych zachodnich sąsiadów, którzy w drugiej tercji prowadzili już 4:1. Kanadyjczycy w końcu doszli do głosu i doprowadzili do stanu 4:3, ale nie zdołali już wyrównać.

Wcześniej swój półfinał rozegrali Rosjanie i Czesi. Reprezentacja Rosji, która oficjalnie startuje pod flagą olimpijską, odniosła zwycięstwo i zagra w finale z Niemcami.

ZOBACZ WIDEO Kontrowersje po notach sędziowskich na igrzyskach. "Nie mamy czasu na powtórki"

Źródło artykułu:
Czy skład finału hokeja na lodzie mężczyzn jest zaskoczeniem?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Andreas Hendzel
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nasi szybcy osiągnęli sukces.  
avatar
Robert Kolakowski
23.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Istnieje nadzieja...nadchodza halowe mistrzostwa swiata w LA. Nasza reprezenctacja powinna zdobyc wiecej medali.  
avatar
yes
23.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
nasi szybcy w normie