Koronawirus. Polacy znaleźli sposób na obejście obostrzeń. Jest reakcja ministerstwa

Polacy masowo zapisują się do związków sportowych, by móc amatorsko uprawiać sport. To sposób na obejście rządowych obostrzeń. Ministerstwo odpowiedziało na nasze pytania.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Sprzęt na siłownii Getty Images / Krzysztof Zatycki/NurPhoto / Sprzęt na siłownii
Zgodnie z rządowymi obostrzeniami zamknięte są stoki narciarskie, baseny, siłownie, kluby fitness i inne miejsca, w których amatorsko można uprawiać sport. To efekt rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa. Polacy znaleźli jednak na to sposób. Kto chce uprawiać sport, zapisuje się do związku sportowego i dostaje specjalną licencję, która uprawnia do treningów.

Metoda ta daje możliwość korzystania z siłowni, basenu czy krótkiego wypadu na - oficjalnie - zgrupowanie przygotowawcze. Taką możliwość daje nam wiele związków sportowych, które zachęcają do wstąpienia w swoje szeregi. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

To pokazuje, że przepisy są martwe. Obowiązuje zakaz wynajmowania infrastruktury sportowej, ale nie dotyczy członków kadry narodowej, zawodowych sportowców albo osób, które są w związkowych strukturach. W praktyce grupa osób chcących pograć w piłkę w hali nie może tego zrobić, chyba że jest zrzeszona jako klub.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Stękała o pracy w karczmie: Jeszcze pomogę. Po co mam z tego rezygnować?

Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym resortu z prośba o komentarz. Okazuje się, że rządzący mają związane ręce i nic nie mogą zrobić. Potrzebna jest zmiana w ustawie.

"Ubolewając nad obchodzeniem obowiązujących przepisów epidemiologicznych przez polskie związki sportowe, należy wskazać, że wobec braku materialnoprawnej podstawy podjęcia interwencji, ww. sprawa pozostaje poza kompetencją Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Ewentualną interwencję musiałaby poprzedzić zmiana przepisów ustawy o sporcie" - przekazało nam biuro prasowe ministerstwa.

Rządzący mają więc związane ręce i mogą tylko patrzeć na to, co robią sportowe związki. "Ustawa o sporcie stanowi, że nadzorem ministra właściwego do spraw kultury fizycznej nie są objęte decyzje dyscyplinarne i regulaminowe władz polskich związków sportowych związane z organizacją i przebiegiem współzawodnictwa sportowego" - dodano.

Ustawa o sporcie definiuje, że polskie związki sportowe mają wyłączne prawo do powołania kadry narodowej oraz ustanawiania i realizacji reguł sportowych, organizacyjnych i dyscyplinarnych. Rząd ani ministerstwo nie mogą więc ingerować w ich działalność w tych tematach.

Problem dotyczy też m.in. stoków narciarskich. Teoretycznie zamkniętych, ale można na nich jeździć, gdy posiada się licencję. Ostatnio głośno zrobiło się o rodzinie posłanki Jadwigi Emilewicz, której synowie jeździli na nartach mimo obostrzeń--->>>WIĘCEJ TUTAJ.

Czytaj także: Marek Wawrzynowski: Rząd zmarginalizował sport. To strzał w kolano (felieton)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×