Rosjanin nie wyrzeknie się Putina. "Uważam to za szaleństwo"

- Zmuszają mnie, bym podpisał dokument, w którym deklaruję brak poparcia dla polityki naszego państwa i prezydenta Putina. To szaleństwo - mówi Siergiej Kariakin. Legenda Rajdu Dakar nie zamierza startować w najbliższej edycji imprezy.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Sergiej Kariakin PAP/EPA / Ernesto Arias / Na zdjęciu: Sergiej Kariakin
W środę Rosją wstrząsnęła informacja, że Konstantin Żilcow postanowił przyjąć obywatelstwo innego państwa, aby móc wystartować w Rajdzie Dakar w roku 2023. Były pilot Krzysztofa Hołowczyca wyjaśnił, że w innym razie nie miałby możliwości występu w najtrudniejszym rajdzie terenowym świata.

Organizatorzy Dakaru stosują się do wytycznych FIA. Światowa federacja, krótko po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, nakazała Rosjanom i Białorusinom rywalizować pod neutralną flagą. Dodatkowo sportowcy z tych państw muszą podpisać specjalny dokument o neutralności politycznej, w którym potępią rosyjską inwazję na Ukrainę.

Pismo opracowane przez FIA od miesięcy jest problematyczne dla kierowców, pilotów i przedstawicieli ekip z Rosji. Część z nich wprost popiera Władimira Putina. Inni finansowani są przez państwowe firmy, takie jak Gazprom, bank VTB czy SMP.

ZOBACZ WIDEO: Kulisy powołań Michniewicza

Nieobecność w Arabii Saudyjskiej, gdzie na początku 2023 roku dojdzie do prestiżowej imprezy, zapowiedział już Sergiej Kariakin. Legenda Dakaru nie ukrywa swojego wsparcia dla Putina. - Organizatorzy nie odmawiają nam udziału w rajdzie, ale zmuszają nas do podpisania oświadczenia, że nie popieramy polityki naszego państwa, nie popieramy prezydenta Putina i specjalnej operacji wojskowej (tak propaganda nazywa wojnę w Ukrainie - dop. aut.) - powiedział Kariakin, cytowany w kanale "Shot" w serwisie Telegram.

- Zmusili nas już do porzucenia flagi, hymnu i barw państwowych. Teraz zmuszają do porzucenia naszych przekonań i rosyjskich wartości. Uważam to za podłe działanie. To szaleństwo. Nie zamierzam się na to godzić. Ten kraj mnie wychował, nakarmił i odwrócenie się od niego jest ostatnią rzeczą, jaką zrobię - dodał Kariakin.

Słowa Kariakina nie powinny dziwić, bo w roku 2021 wystartował w wyborach do władz lokalnych w obwodzie swierdłowskim. Kariakin związał się z partią Jedna Rosja. To największe ugrupowanie polityczne w kraju, jej liderem oficjalnie jest Dmitrij Miedwiediew. To z jej ramienia prezydentem kraju został Władimir Putin.

Nie przeszkodziło to rosyjskiemu kierowcy, by potępiać łączenie sportu z polityką, gdy na początku marca 2022 roku, krótko po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, krytykował Haasa za wyrzucenie Nikity Mazepina z Formuły 1. Rosjanin zapłacił wysoką cenę za decyzję przywódcy swojego państwa.

- Zaczynamy łączyć sport z polityką, to są brudne metody Zachodu. Wszystko po to, by wywierać presję na kraj. Zachód nie stroni od metod, przez które cierpią wszyscy sportowcy z Rosji, a pozbawienie paraolimpijczyków możliwości występów w Pekinie to przekroczenie granicy - mówił w marcu Kariakin.

Czytaj także:
Rosjanin zmienił obywatelstwo. Były pilot Hołowczyca mówi o swojej decyzji
Zespół F1 organizuje casting na kierowcę. Kubicy nie ma na liście chętnych

Czy Rosjanie powinni mieć zakaz startów na arenie międzynarodowej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×