W Rosji niezadowolenie po odmowie Chin. Dlaczego powiedziały "nie"?
Po wybuchu wojny w Ukrainie relacje Rosji i Chin zacieśniły się. Władimir Putin regularnie powtarza o konieczności rozwijania "przyjaźni" między Moskwą a Pekinem. Jednak najnowsza decyzja Państwa Środka nie spodobała się Rosjanom.
Putin chciałby, aby podobna "przyjaźń" objęła świat sportu. Na przestrzeni ostatnich miesięcy dyktator z Moskwy wielokrotnie mówił o organizowaniu wspólnych zawodów, ale po ponad dwóch latach od wybuchu wojny są to puste hasła. Jak zauważył rosyjski portal sports.ru, występy Chińczyków w Rosji są "raczej sporadyczne", a jeszcze rzadziej pojawiają się obywatele innych państw.
Cios Chińczyków
Jednym z wiodących projektów, który miał integrować Rosję z krajami azjatyckimi, jest rajd Silk Way Rally, który zapoczątkowano w obecnej formule w roku 2016 jako rosyjską konkurencję dla Rajdu Dakar. Początkowo startowali w nim najlepsi kierowcy świata - w kategorii samochodów zwyciężał w niej Krzysztof Hołowczyc, a wśród quadów Rafał Sonik.ZOBACZ WIDEO: Oskarżył działacza o hamowanie rewolucji. "Pan Bóg spowodował, że go dzisiaj nie ma"
Silk Way Rally początkowo prowadził przez Rosję, Mongolię i Chiny. To już przeszłość. Po wybuchu pandemii COVID-19 impreza ograniczyła się do granic Rosji, a po jej zakończeniu Chiny nie były zainteresowane współorganizacją rajdu terenowego. Dodatkowo wybuch wojny w Ukrainie sprawił, że obecnie są to kadłubowe zawody organizowane głównie dla Rosjan i wspierane przez tamtejsze firmy.
Tegoroczna edycja Silk Way Rally miała nawiązywać do najlepszych czasów. Tak chciał sam Władimir Putin, dlatego działacze obiecywali, że kierowcy ponownie zmierzą się z trasami w Mongolii i Chinach. Jeszcze w ubiegłym roku minister sportu Oleg Matycin zapewniał, że jest to przesądzone w 100 proc.
- Świętujemy rok rosyjsko-chińskiego sportu. Spotkałem się z chińskim ministrem sportu. Wraz z Władimirem Czaginem (do niedawna szef zespołu rajdowego KAMAZ i dyrektor Silk Way Rally - dop. aut.) planujemy organizację rajdu w Chinach - mówił rosyjski minister w Match TV.
W listopadzie 2023 roku organizatorzy Silk Way Rally potwierdzili trasę nadchodzącej edycji rajdu. Miała ona przebiegać przez Ałtaj - łańcuch górski w Azji. Zaplanowano 11 etapów, a część z nich miała się odbywać na pustyni Gobi - na terenie Mongolii i Chin. To już nieaktualne.
Organizatorzy Silk Way Rally właśnie poinformowali, że doszło do zmian na trasie tegorocznej edycji rajdu. Wszystkie etapy zaplanowane w Chinach zostały odwołane. Rajdowcy najprawdopodobniej wjadą jednak do Mongolii - do miasta Kobdo, a następnie udadzą się w kierunku stolicy Ułan Bator, gdzie zaplanowano metę. "Czy to koniec przyjaźni między Rosją a Chinami?" - pyta serwis sports.ru.
Dlaczego Chińczycy powiedzieli "nie"?
Organizatorzy Silk Way Rally wydali komunikat prasowy na temat zmian w trasie tegorocznego rajdu. Czytamy w nim, że to Chińczycy poprosili Rosjan o rezygnację z części etapów, gdyż "aktywność biznesowa nie osiągnęła jeszcze poziomu sprzed pandemii COVID-19 i dopiero jest na etapie wychodzenia z kryzysu".
Rosjanie propagandowo zapewnili też, że "strona chińska przekazuje rosyjskim sportowcom zapewnienia o ciepłych stosunkach, przyjaźni i współpracy", a także "czeka na nich na terytorium Chin w roku 2025". Wtedy Silk Way Rally obchodzić będzie 15-lecie istnienia, co ma być motywacją do stworzenia niezwykle ciekawej trasy.
Chiny dopiero przed rokiem zrezygnowały z polityki "zero COVID", która prowadziła do zamykania całych miast po wykryciu ognisk koronawirusa. Trudno też o rzetelne dane z Pekinu, które pokazałyby, jak duży wpływ miał COVID-19 na tamtejszą gospodarkę. Z drugiej strony, organizacja Silk Way Rally nie generuje aż tak ogromnych kosztów i nie wymaga nowoczesnej infrastruktury. Ekipy rajdowe śpią na biwakach zlokalizowanych wzdłuż trasy.Chiny nie ujawniają, które prowincje mają największe problemy, ale obiecują im pomoc. Władze w Pekinie zaplanowały emisję specjalnych obligacji i obniżyły stopy procentowe. Wszystko po to, aby pomóc osobom zmagającym się z zadłużeniem. Jak podaje CNN, nowe rozwiązania mają pomóc 40 mln nabywców domów i wpłynąć na kredyty hipoteczne o wartości 3,5 biliona dolarów. W takich warunkach rezygnacja z Silk Way Rally może wydawać się uzasadniona, ale... Chińczycy nadal chętnie organizują własny rajd.
Od 20 maja do 1 czerwca odbędzie się Rajd Taklimakan - nazwany na cześć chińskiej pustyni. Nie pokrywa się on czasowo z Silk Way Rally, znajduje się w oficjalnym kalendarzu FIA i najwidoczniej jest dla Chińczyków ważniejszy niż impreza, za którą de facto stoją Rosjanie.
Chiny nie są przyjacielem Rosji - przynajmniej w motorsporcie
Kryzys w kraju nie przeszkadza Chińczykom w organizacji zawodów motorsportowych. W Państwie Środka nadal chętnie odbywa się szereg wyścigów - począwszy od formuł studenckich po serie posiadające homologację FIA. Dość powiedzieć, że za parę tygodni po raz pierwszy od kilku lat dojdzie do GP Chin w F1. Jednak tamtejsi kierowcy nie występują w Rosji. Obierają kierunek na Zachód.Guanyu Zhou, pierwszy kierowca Formuły 1 z Chin, wychowywał się w Wielkiej Brytanii - wyjechał tam w wieku 12 lat. Również w Europie dorastał Yifei Ye, partner zespołowy Roberta Kubicy z zespołu AF Corse w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. Chińczycy preferują też start w Rajdzie Dakar kosztem Silk Way Rally. W ich zespołach rajdowych i wyścigowych znacznie częściej można spotkać pracowników z Zachodu niż Rosji.
Chiny podchodzą bowiem do Rosji nad wyraz praktycznie. Od ponad dwóch lat wysyłają tam swoją technologię, zaczynają produkować chińskie auta w rosyjskich fabrykach, bo to im się opłaca. Współorganizacja Silk Way Rally nie gwarantuje kokosów, stąd też wycofanie się z tej inicjatywy. Widzą to już nawet w Moskwie.
"Chiny starają się wspierać ideę Silk Way Rally, ale jednocześnie organizacja wspólnego rajdu z Rosją mogłaby się dla nich okazać ryzykowna z punktu widzenia reputacji, jak i najprawdopodobniej nieopłacalna pod względem finansowym" - podsumował rosyjski dziennikarz Artiom Rubakow.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- To będzie koniec dominacji Red Bulla w F1? Verstappen nie panikuje
- Verstappen gotów odejść z F1. Padła data