Adam Małysz: Auto strasznie zasuwa

Adam Małysz i Rafał Marton zaskoczyli czternastym czasem na prologu Rajdu Dakar. Polski kierowca przyznał na mecie, że musi jeszcze wyczuć samochód.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

- Auto strasznie zasuwa. Dobrze, że obok mnie jest Rafał Marton i czasem mnie hamuje. Nie należy przesadzać. Niektóre szczyty były trochę za szybkie... Trzeba się rozjeździć. Te trzynaście kilometrów to było nic w dakarowej skali ale z drugiej strony odcinek ważny, bo decyduje o kolejności startu i sekundy liczą się razy pięć. Muszę dopiero wyczuć samochód. Za mało przejechałem nim na testach - powiedział Adam Małysz.

- Przed startem była wielka niewiadoma, ale teraz już wiem, na co stać naszą Toyotę. Na tych 13 kilometrach wyprzedziliśmy dwa auta startujące przed nami. Wiedziałem, jak się czują ich kierowcy - tak jak ja w zeszłym roku! Silnik ma nieprawdopodobną moc. Nie byłem w stanie sobie tego wyobrazić. O zawieszeniu możemy coś powiedzieć po twardszych, szutrowych trasach. Rajd jest długi i muszę się pilnować. Cały czas będzie nauka tego samochodu. Dzisiaj Rafał był ze mnie zadowolony, więc się cieszę! - zakończył.

Źródło: malysz.pl

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×