Znana przyczyna śmierci Michała Hernika. To nie był wypadek

Łukasz Byśkiniewicz, dziennikarz TVN Turbo rozmawiał z koordynatorem zespołu, dla którego jechał Michał Hernik. Polski motocyklista zasnął na słońcu i doszło do przegrzania organizmu.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
- Michał nie miał żadnego wypadku. Po prostu się ugotował - oświadczył Łukasz Byśkiniewicz. Dziennikarz TVN Turbo relacjonuje wydarzenia z rajdu i jest na miejscu. Po sekcji zwłok rozmawiał z przedstawicielem zespołu, który przekazał mu wszystkie informacje.
- Motocyklista bardzo się zmęczył. Na 15-20 kilometrów przed metą zatrzymał się z wyczerpania. Temperatura była bardzo wysoka, dochodziła do 47 stopni Celsjusza. Zdjął ubranie i położył się. Zasnął na słońcu. Po prostu się ugotował - powiedział dziennikarz.

Byśkiniewicz rozmawiał z Michałem Hernikiem po raz ostatni na mecie 2. etapu. - Opowiadał, że spełnił swoje marzenie. Dostał w kość i był bardzo zadowolony oraz zmęczony, ale szczęśliwy.

Helikopter medyczny znalazł Hernika 300 metrów od trasy na 206 kilometrze odcinka specjalnego ok. godz 16:03 czasu lokalnego. Doktor potwierdził na miejscu zgon.

Źródło: TVN24

Rajd Dakar: Polacy pogrążeni w smutku po stracie kolegi

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×