Rio 2016. 24-letnia klątwa przerwana! Ręczni pierwszym półfinalistą od igrzysk w Barcelonie 1992

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  /
PAP/EPA / /
zdjęcie autora artykułu

Polscy piłkarze ręczni pokonali Chorwację 30:27 i zameldowali się w półfinale turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro. To pierwsza nasza drużyna, która awansowała do najlepszej czwórki igrzysk od Barcelony 1992.

Cóż to był za mecz, cóż to był za występ polskich szczypiornistów! Biało-Czerwoni po kapitalnej grze pokonali faworyzowanych Chorwatów i pewnym krokiem weszli do półfinału igrzysk olimpijskich w Rio. Dla polskiego sportu drużynowego to pierwszy półfinał od 24 lat. Dla szczypiorniaka - pierwszy od 40 lat i Montrealu 1976.

Prób awansu do półfinału igrzysk było w ostatnich latach kilka. Od 1992 roku i sukcesu polskich piłkarzy nożnych na turnieju w Barcelonie (zdobyli wtedy srebro) sztuka ta nie udała się siatkarzom, koszykarkom, hokeistom i siatkarkom. Próbowali też szczypiorniści, ale w Pekinie w 2008 roku polegli w ćwierćfinale z Islandią. W nocy ze środy na czwartek przełamali jednak 24-letnią niemoc i wkrótce zagrają o finał z Danią.

Przypominamy wcześniejsze występy naszych drużyn na igrzyskach od 1996 roku w Atlancie.

Atlanta 1996

Na igrzyska w Atlancie w 1996 roku polecieli wyłącznie siatkarze. Kadra występ zakończyła na fazie grupowej i swoich poczynań nie mogła zaliczyć do udanych. W pięciu meczach zespół Wiktora Kreboka ugrał w sumie jeden set, aż cztery razy przegrywając 0:3. Polacy ulegli Stanom Zjednoczonym (0:3), Kubie (0:3), Brazylii (0:3), Bułgarii (0:3) i Argentynie (1:3). Turniej zakończyli na 11. miejscu, wspólnie z Tunezją. Po igrzyskach z pracy z kadrą zrezygnował Krebok.

Katarzyna Dydek
Katarzyna Dydek

Sydney 2000

Cztery lata później do Sydney siatkarze już nie polecieli. Honoru polskich drużyn broniły koszykarki - ówczesne mistrzynie Europy, oraz męska drużyna hokeja na trawie.

Pierwsze po wygranych nad Nową Zelandią, Koreą Południową i Kubą oraz porażkach z Rosjankami i Amerykankami awansowały do ćwierćfinału z czwartego miejsca w grupie. Biało-Czerwone nie miały jednak szczęścia i w meczu o półfinał zmierzyć miały się z gospodyniami turnieju, Australijkami. Ostatecznie poległy 48:76, a Australijki zdobyły później srebro. Polki - m.in. z Krystyną Szymańską-Lara i ś.p. Małgorzatą Dydek w składzie zajęły ósmą pozycję.

Hokeiści z kolei awans na igrzyska zawdzięczali srebrnemu medalowi rozegranych w 1999 roku mistrzostw Europy. Polacy trafili do grupy B, gdzie zagrali z Australią, Hiszpanią, Argentyną, Koreą Południową i Indiami. Bilans - wygrana, dwa remisy i dwie porażki nie pozwolił im na awans do ćwierćfinału. Ostatecznie zajęli 12. miejsce, na koniec przegrywając jeszcze z Kanadą i Malezją.

Sebastian Świderski
Sebastian Świderski

Ateny 2004

W Atenach polski sport drużynowy reprezentowali jedynie siatkarze. Turniej rozpoczęli kapitalnie, w pierwszym meczu w wielkim stylu rozbijając Serbię i Czarnogórę 3:0. Później było jednak zdecydowanie gorzej - porażki z Grecją (1:3) i Francją (0:3) oraz zwycięstwa nad Tunezją (3:1) i Argentyną (3:2) sprawiły, że w ćwierćfinale los skojarzył Biało-Czerwonych z wielką Brazylią. Skończyło się na porażce 0:3 i setach przegranych kolejno do 22, 25 i 18.

Marcin Lijewski
Marcin Lijewski

Pekin 2008

Wielki nadzieje wiązano z występem polskich drużyn na igrzyskach w Pekinie w 2008 roku. Nie można się było jednak temu dziwić - niecałe dwa lata wcześniej nasi siatkarze wywalczyli w Japonii wicemistrzostwo świata, a piłkarze ręczni półtora roku przed igrzyskami zdobyli srebro mistrzostw świata w Niemczech. Tym dwóm drużynom wróżono medal. Do Pekinu poleciały też nasze siatkarki, mistrzynie Europy z 2003 i 2005 roku.

Występy wszystkich trzech drużyn zakończyły się klapą. Siatkarki rywalizację zakończyły już w grupie, przegrywając z Kubą (1:3), Chinami (1:3), Japonią (2:3) i USA (2:3), jedyne zwycięstwo odnosząc nad Wenezuelą (3:0).

Siatkarze i szczypiorniści pewnie awansowali z kolei do ćwierćfinałów. Pierwsi w grupie przegrali tylko z Brazylią, drudzy - z Hiszpanią. Ich mecze o miejsce w półfinale zapamiętane zostały później jako "czarny środa 20 sierpnia". Siatkarska drużyna Raula Lozano po niezwykle emocjonującym spotkaniu uległa Włochom 2:3, w tie breaku przegrywając 15:17. Szczypiorniści - zdecydowany faworyt meczu z Islandią - polegli natomiast 30:32. To był koszmar.

Michał Winiarski
Michał Winiarski

Londyn 2012

Złych demonów nie udało się przegonić też w Londynie, choć tam polegać mogliśmy tylko na siatkarzach. Ci na igrzyska pojechali tuż po triumfie w Lidze Światowej, w związku z czym nadzieje na olimpijski medal były uzasadnione.

W fazie grupowej Polacy zaczęli od zwycięstwa 3:1 nad Włochami. W kolejnych seriach gier przyszły porażka z Bułgarią (1:3), triumfy nad Argentyną (3:0) i Wielką Brytanią (3:0) oraz sensacyjna klęska z Australią (1:3). Ta ostatnia sprawiła, że w ćwierćfinale naszym rywalem zostali Rosjanie. Skończyło się na 0:3 i przedwczesnym powrocie do kraju. Sborna z Londynu wyjechała natomiast ze złotem.

Rio 2016

W Rio po występach siatkarzy również oczekiwano sporo. Forma zawodników Stephana Antigi wydawała się rosnąć z każdym kolejnym meczem. Zaczęło się od pewnego zwycięstwa nad Egiptem (3:0) i wygranego horroru z Iranem (3:2). Szybki triumf nad Argentyną (3:0) zapewnił nam awans do ćwierćfinału w dobrych nastrojów, których nie popsuła porażka z Rosją (2:3). Na koniec fazy grupowej przyszła natomiast wygrana nad Kubą (3:0).

O wszystkim znów decydować miał jednak ćwierćfinał. W nim Polacy zmierzyli się z Amerykanami i niestety, po raz czwarty z rzędu na igrzyskach, przegrali.

Po szczypiornistach, którzy swój mecz z Chorwacją rozgrywali niecałe pięć godzin po występie siatkarzy, nie oczekiwano wiele. Kadra w fazie grupowej zawodziła na całej linii, ale w najważniejszym meczu turnieju zagrała jak z nut. Zasłużony awans do półfinału ponownie rozbudził nadzieję w narodzie. Na co jeszcze stać będzie ręcznych?

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
czerwiec1942
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Zalosne, bezmyślne, bez pomyslu walenie w mur srodkiem boiska czworka zawodnikow i stojących, nieproduktywnych skrzydłowych. Z Dania czeka nas kleska !!!  
avatar
lela
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Chyba nikt nie przypuszczał,że ręczni zajdą dalej niż siatkarze  
avatar
ello12
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Finał Panowie prosimy o finał, aż chce się dla tak walecznie nastawionych fighterów kibicować.  
avatar
Imisirah
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przełamanie w stylu "Cud w Brazylii" ;-)