Zrobiły to po raz dziesiąty. Znamy zwycięzcę Pucharu Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: siatkarki Grupy Azoty Chemika Police
PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: siatkarki Grupy Azoty Chemika Police
zdjęcie autora artykułu

Grupa Azoty Chemik Police przegrywała już 0:2, ale ostatecznie zwyciężyła po tie-breaku z ŁKS-em Commercecon Łódź i po raz dziesiąty w historii klubu zdobyła Tauron Puchar Polski.

Obie ekipy po sobotnich półfinałach miały prawo odczuwać zmęczenie. Grupa Azoty Chemik Police po czterosetowej batalii poradził sobie z Grotem Budowlanymi Łódź. Natomiast spotkanie ŁKS Commercecon Łódź zakończyło się tuż przed godz. 21:00. Ostatecznie zespół z Łodzi wyeliminował obrończynie Tauron Pucharu Polski, Developres Bella Dolina Rzeszów.

Mimo wszystko zespoły rzuciły wszystkie swoje siły i umiejętności na szalę. Ełkaesianki rozpoczęły spotkanie od serii Aleksandry Gryki w polu zagrywki i wyszedł na prowadzenie 4:0. Dopiero po chwili policzanki zaczęły zdobywać punkty. Szybko uruchomiła się Jovana Brakocević, która w półfinale była mało widoczna przez większość spotkania.

Gra się wyrównała, Chemik doprowadził do remisu po efektownej serii na siatce Agnieszki Korneluk. Była to jednak krótka okazja na cieszenie się z powrotu do walki o seta. Nie do zatrzymania była Lana Scuka i mimo chęci, ŁKS nie dał sobie już odebrać prowadzenia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje

Niemal identyczny przebieg miała druga partia po zmianie stron. ŁKS rozpoczął od wysokiego prowadzenia, by w końcu pozwolić przeciwniczkom na złapanie kontaktu i wyrównanie. Chemikowi zabrakło skuteczności w ataku i pomysłu na to, jak przebić się przez łódzki blok.

Kiedy policzanki traciły już cztery punkty, Radosław Wodziński wprowadził na parkiet Mairę Cipriano i Natalię Mędrzyk. Przyniosło to pozytywne efekty, bo Chemik znacznie poprawił swoje przyjęcie. Przy stanie 23:23 tuż obok linii trafiła Valentina Diouf, jak się okazało, milimetry zmieściły się w boisku. Po chwili wykorzystała piłkę przechodzącą i ŁKS podwyższył prowadzenie.

Szkoleniowiec Chemika pozostawił na boisku wprowadzone kilkanaście minut wcześniej przyjmujące. W tym momencie mecz rozkręcił się na dobre. Mistrzynie Polski zdołały wypracować sobie niewielką przewagę, ale z taką drużyną jak ŁKS, żadna przewaga nie jest bezpieczna.

Ostatecznie po wideoweryfikacji niemal co drugi punkt i maksymalnie wydłużonym czasie seta, Chemik pozostał w grze. Ostatnią piłkę w sam narożnik posłała Brakocević.

Wygrany set uskrzydlił policzanki. Przeciwnie do rywalek, które podobnie jak dzień wcześniej z Developresem, przegrały trzeciego i czwartego seta, a ostatecznie wszystko rozstrzygnęło się w tie-breaku. Tak było i tym razem.

Zażarta walka trwała do samego końca, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Poziom finału dał tylko przedsmak tego, co czeka nas w play-offach Tauron Ligi. Po zaciętej rywalizacji zwyciężył Chemik - po raz 10. w historii klubu.

Grupa Azoty Chemik Police - ŁKS Commercecon Łódź 3:2 (21:25, 23:25, 25:22, 25:15, 15:12)

Chemik: Fabiola, Brakocević, Wasilewska, Korneluk, Łukasik, Czyrniańska, Stenzel (libero) oraz Cipriano, Sikorska, Mędrzyk

ŁKS: Ratzke, Diouf, Witkowska, Gryka, Scuka, Górecka, Maj-Erwardt (libero) oraz Piasecka, Drabek, Gajer, Hryszczuk

MVP: Brakocević (MVP)

Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Grupa Azoty Chemik Police zdobędzie medal mistrzostw Polski w tym sezonie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (15)
avatar
greg45
4.04.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kasujecie posty bez agresji a zostawiacie takie cuś? DNO  
avatar
wodnik64
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
To skład Łatwego KS na nowy sezon (o ile w ogóle przystąpią).... Gajer i Ratzke- rozegranie...Niedużewzniesienie i Piasecka na przyjęciu- wspomagane przez Z Bartmana, środek??? HGW!!! Alagiersk Czytaj całość
avatar
wodnik64
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Podobno Ola Gryka opuszcza ten żałosny klubik, na Walentynę to też nie ma co liczyć- nawet jeśli zostanie to po co? Jovana pokazała jej miejsce w szeregu! A...Roberta....tu szacun! MVP sezonu! Czytaj całość
avatar
SZsiatka
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Całe szczęście Brakocevic wzięła na siebie bycie trenerem bo ten ktoś kto tam stał to prawie się popłakał tak na prawde dziewczyny mógłby grać bez trenera. Nadal nie moge uwierzyć ze taki klub Czytaj całość
avatar
obiektywny
2.04.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Paradoksalnie można by rzec, że rzeszowianki "wymęczając" ŁKS-ianki w półfinale ułatwiły drużynie z Polic zdobycie Pucharu Polski! Poza tym drużyna z Łodzi miała mniej czasu na regene Czytaj całość