Znów postraszyły faworytki na ME. A potem? Miazga

Reprezentantki Serbii wygrały czwarty mecz grupowy mistrzostw Europy 2023 siatkarek. Znów jednak walkę podjęły Węgierki, które były lepsze w pierwszym secie spotkania.

Mateusz Wasiewski
Mateusz Wasiewski
Reprezentantki Serbii w meczu z Węgierkami na mistrzostwach Europy PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / Reprezentantki Serbii w meczu z Węgierkami na mistrzostwach Europy
Serbki pewnie idą przez fazę grupową tegorocznych Mistrzostw Europy 2023 kobiet. Najpierw w trzech partiach pokonały Ukrainę oraz Słowenię. Potem po czterosetowym boju były lepsze od reprezentantek Polski. Wygrały z zawodniczkami Stefano Lavariniego 18:25, 25:13, 25:23, 25:18.

Kolejną drużyną na drodze mistrzyń świata były Węgry. Podopieczne Alessandro Chiappiniego po czterech meczach nie zanotowały jeszcze zwycięstwa, ale choćby w starciu z Polską pokazały, że to nie jest tak, iż zupełnie nie umieją grać w siatkówkę. Niemniej to oczywiście Serbki podchodziły do tego meczu w roli zdecydowanych faworytek.

Spotkanie zaczęło się w sposób zupełnie dziwny i nieprzewidywalny. To reprezentacja Węgier jako pierwsza zaproponowała swój styl gry. Po serbskiej stronie było dużo chaosu. Siatkarki miały problem z odpowiednią komunikacją oraz współpracą na linii atakujące - rozgrywająca, którą tym razem była nie Maja Ognjenović, a Bojana Drca.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polki lepsze od Belgijek! Zobacz kulisy meczu ME

Zawodniczki trenera Chappiniego odnotowały znakomitą sześciopunktową serię od stanu 12:13 i pewnie zmierzały po triumf w premierowej partii meczu. Podopiecznym Giovanniego Guidettiego nie pomógł słaby blok czy brak wielu obron. Sensacyjnie pierwszego seta wygrały Węgierki (25:21).

Na drugą partię zdecydowane faworytki spotkania wyszły ewidentnie podrażnione. Coraz lepiej na boisku czuła się Drca, która pokazała się z bardzo dobrej strony, jeśli chodzi o wystawy do lewego skrzydła. Z dobrze rozegranych piłek atakowała przede wszystkim Bianka Busa.

Do tego punkty z prawej strony boiska jak zwykle dokładała Tijana Bosković, która standardowo stanowiła o sile ofensywnej swojej drużyny. Tym samym druga partia pewnie została wygrana przez jej zespół (25:12).

Jak już Serbki weszły na pełne obroty, to nie było odwrotu. Swoją dobrą grą kompletnie zdemolowały przeciwniczki. Te wyglądały już tak naprawdę od drugiego seta na zupełnie zagubione. Zarówno ich przyjęcie jak i atak z każdą piłką spadał. Trzeci i czwarty set trafił na konto liderek grupy C (25:14, 25:15).

Przed, do tej pory, niepokonaną reprezentacją starcie z gospodyniami. Meczem z Belgią Serbki zakończą fazę grupową tegorocznych mistrzostw Europy.

Serbia - Węgry 3:1 (21:25, 25:12, 25:14, 25:15)

Czytaj także:
"Klasa światowa". Nie mogą się nachwalić Polek 
Faworyci nie ustrzegli się wpadek

Czy Serbki zostaną mistrzyniami Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×