Prezes polskiego klubu nie gryzł się w język. Skrytykował działania CEV

Asseco Resovia Rzeszów i Projekt Warszawa w obecnym sezonie zwyciężyły w rywalizacji o europejskie trofeum. Prezesi obu ekip zgodnie przyznają, że do występów musieli dopłacić. Piotr Gacek w mocnych słowach komentuje działania CEV w tej sprawie.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Piotr Gacek (z prawej) Newspix / Wojciech Figurski / Na zdjęciu: Piotr Gacek (z prawej)
Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów we wtorek odnieśli historyczny sukces nie tylko w dziejach klubu, ale także polskiej siatkówki. Po raz pierwszy w historii, męski zespół sięgnął po Puchar CEV. To drugie trofeum dla naszych zespołów wywalczone w tym sezonie. Wcześniej po Puchar Challenge sięgnął Projekt Warszawa.

Europejski triumf to nie jedyne, co łączy oba polskie kluby rywalizujące na arenie międzynarodowej. Prezesi Piotr Maciąg i Piotr Gacek nie ukrywają, że zarówno Asseco Resovia Rzeszów, jak i Projekt Warszawa, mimo zwycięstwa w rywalizacji, musiały ostatecznie dopłacić do występów w rozgrywkach organizowanych przez CEV.

- Nie ma chyba polskiego klubu, który nie mówiłby głośno o tym, że te środki są nieadekwatne. Żeby w ogóle wystartować w rozgrywkach europejskich, trzeba na dzień dobry zapłacić wpisowe. Co więcej, jeżeli wyjdzie się z grupy, ponownie trzeba wysłać przelew do CEV, aby być dopuszczonym do fazy pucharowej. Jednocześnie gratyfikacje za wygrane mecze i awanse do kolejnych rund są śmiesznie niskie i chyba aż szkoda o nich mówić. Jest to jeden z poważnych problemów europejskiej siatkówki. Chcielibyśmy, aby CEV potrafił słuchać i stawiał na dialog ze środowiskiem - powiedział w rozmowie z serwisem interia.pl prezes stołecznej ekipy Piotr Gacek.

Przedstawiciel warszawskiego zespołu nie ukrywa, że wydatki poniesione na grę w Pucharze Challenge znacząco przewyższają obecne zyski wynikające ze zwycięstwa w zmaganiach. Jak przyznaje, potrzebny jest dialog siatkarskiego środowiska z przedstawicielami Europejskiej Konfederacji Siatkówki. Przedstawiciele CEV nie są jednak skłonni do rozmów.

- Dialogu z CEV nie ma. My możemy prężyć muskuły, bojkotować rozgrywki, ale ostatecznie to zaszkodzi przede wszystkim polskiej siatkówce. Polska od wielu lat jest krajem, który organizuje jedne z najlepszych imprez siatkarskich na świecie, który wprowadza nowinki technologiczne do tej dyscypliny, który transmituje - za sprawą Polsatu Sport - mecze najlepiej, jak tylko się da. Pomimo tego jesteśmy przez FIVB i CEV traktowani trochę jak trzeci świat - powiedział były reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Czytaj także:
Historyczny sukces Asseco Resovii! Można oglądać w nieskończoność [WIDEO]Jednak PlusLiga?! Przełomowe informacje w sprawie Wilfredo Leona

Czy polskie zespoły powinny zbojkotować Puchar CEV i Puchar Challenge?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×