Pierre Pujol: Popełniliśmy zdecydowanie za dużo błędów własnych

Fartowi Kielce nie udało się w 8. kolejce PlusLigi pokonać niżej notowanego rywala z Gdańska. Podopieczni Grzegorza Wagner znad morza wracają z tylko jednym punktem. O ich porażce zadecydowała zbyt duża liczba błędów własnych - Kiedy w tie-breaku mieliśmy szansę zbliżyć się do Trefla, przydarzały nam się kolejne pomyłki - przyznał rozgrywający "Farciarzy", Pierre Pujol.

Maciej Szeniawski
Maciej Szeniawski

Fart przyjeżdżał do Trójmiasta w roli faworyta. Przed spotkaniem miał bowiem siedem punktów przewagi nad Treflem. Kielczanie chcieli jeszcze bardziej powiększyć dystans dzielący ich od gdańszczan. Ten plan się jednak nie powiódł. - Mecz z Treflem był dla nas bardzo ciężki. Muszę przyznać, że nie rozegraliśmy go zbyt dobrze. Popełniliśmy zdecydowanie za dużo błędów własnych, co było kluczowe dla końcowego rezultatu. Kiedy w tie-breaku mieliśmy szansę zbliżyć się do gdańszczan, przydarzyły nam się kolejne pomyłki. Trefl zwyciężył i pozostaje mi tylko złożyć naszemu rywalowi szczere gratulacje - powiedział Pierre Pujol.

Teraz "Farciarzy" czeka ciężka przeprawa z faworytami do zwycięstwa w tegorocznej PlusLidze. - Przed nami seria niezwykle trudnych spotkań. Zmierzymy się z trzema najsilniejszymi zespołami ligi. Jeśli pokonalibyśmy Trefl, to przystąpilibyśmy do tych meczów pewniejsi siebie. Tak się jednak nie stało i będziemy musieli maksymalnie zmobilizować się na najbliższe spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że ugrać coś ze Skrą, ZAKSĄ oraz Resovią będzie ekstremalnie ciężko. Mimo wszystko nie mamy zamiaru się poddawać. Chcemy solidnie popracować na treningach, by być w stanie urwać rywalom jakieś punkty i tym samym poprawić naszą sytuację w tabeli - kontynuował rozgrywający kieleckiego zespołu.

Reprezentant Francji, abstrahując od spotkania z Treflem, opowiedział także o swoich relacjach z trenerem Wagnerem. - Moja współpraca ze szkoleniowcem układa się pozytywnie. Choć nie ukrywam, że na początku było ciężko. Wszystko dlatego, że nie znaliśmy się nawzajem i musiało upłynąć trochę czasu, zanim zaczęliśmy się odpowiednio dogadywać. Teraz jest już zdecydowanie łatwiej, coraz lepiej się rozumiemy. Nasz trener ma duże pojęcie o siatkówce, daje sporo cennych wskazówek, co dla mnie jest istotną sprawą. Pujol, przy okazji rozmowy o swoim trenerze klubowym, wykazał się także znajomością historii siatkówki. - Sporo słyszałem o Hubercie Wagnerze. Wiem, że był najlepszym polskim szkoleniowcem. A kto wie, czy nie najlepszym w ogóle. O jego wielkich umiejętnościach świadczyły sukcesy, które udało mu się wywalczyć - dodał Francuz.

Na koniec rozmowy, rozgrywający Farta odpowiedział na pytanie, dotyczące jego życia w Polsce. - Jestem w tym kraju zaledwie od kilku miesięcy, lecz czuje się tutaj bardzo dobrze. Wszyscy są dla mnie niezwykle sympatyczni. Jak dotąd nie mam żadnych problemów - zakończył Pujol.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×