Piotr Nowakowski: Mam nadzieję, że damy czadu
Po zaciętej i wygranej ćwierćfinałowej rywalizacji z PGE Skrą, mistrzów Polski z Rzeszowa czeka w półfinale starcie z Delektą Bydgoszcz. - Mam nadzieję, że damy czadu - powiedział Piotr Nowakowski.
Resovia prowadziła już 2:0 w setach w decydującym meczu ze Skrą, aby ostatecznie zwyciężyć po dramatycznym tie-breaku. - Wytrzymałość psychiczna była bardzo ważna. Wola walki była nawet po tych dwóch przegranych setach, ale stare siatkarskie powiedzenie nie sprawdziło się i całe szczęście. Zagraliśmy w takich warunkach, że ciężko było nie wygrać - cała sala odfrunęła i naprawdę bylibyśmy bardzo, bardzo smutni jakby nie udało się przechylić szali zwycięstwa na naszą korzyść - stwierdził po wygranym spotkaniu PGE Skrą Bełchatów środkowy Asseco Resovii Rzeszów, Piotr Nowakowski.
Podobnie jak w pierwszym meczu w Bełchatowie, po dwóch wygranych partiach gra mistrzów Polski jakby się załamała. - Wygrywa się 2:0, ale tam po drugiej stronie są też bardzo dobrzy zawodnicy, którzy również chcą wygrać. Kto przegrał ten ostatni mecz, ten ma praktycznie sezon do tyłu, także łatwo nie było. Daliśmy radę, walczyliśmy do końca. Wola walki była naprawdę bardzo ważna i dzięki temu wygraliśmy - cieszył się po poniedziałkowym pojedynku na Podpromiu siatkarz ekipy z Rzeszowa. - Na pewno bardzo żałowaliśmy tego pierwszego meczu na wyjeździe, który przegraliśmy w tie-breaku. Drugi to już troszkę inna historia. Wiedzieliśmy, że mamy jeszcze w zapasie ten ostatni mecz na Podpromiu i udało się to wykorzystać - dodał reprezentacyjny środkowy bloku.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.